|
|
Zupę przyrządzamy analogicznie, jak ⇒zupę z gęsi w dniu św. Marcina...
A więc, ten tzw. ⇒aprólék kroimy (z kościami)
na dość małe kawałki (2x3 cm),
myjemy, zalewamy wodą i gotujemy.
Po zagotowaniu się, odcedzamy i płuczemy w zimnej wodzie (?!).
Zalewamy 1,5-2 litrami wody i razem z pokrojonymi w kostkę warzywami, plasterkami grzybów oraz zielonym groszkiem, po czym „stawiamy na ogień”. Cebuli nie kroimy - wkładamy całe główki, a kiedy zupa jest gotowa, usuwamy je. Zupę solimy, przyprawiamy pieprzem i gałką muszkatołową. Pod przykryciem gotujemy do miękkości (mięso powinno łatwo odchodzić od kości).
Z mąki i masła robimy jasną zasmażkę, dodajemy do niej posiekaną natkę pietruszki, lekko rozcieńczamy wodą i dodajemy do zupy. Dokładnie mieszamy. Przyprawiamy do smaku (sól, pieprz).
Tuż przed podaniem, dodajemy rozmieszaną z żółtkiem, śmietanę.
Całkowitą doskonałością byłoby jeszcze dodanie do zupy miękkich zacierek, lanych kluseczek
lub ⇒gałek z wołowego szpiku kostnego.
Smacznego!
|
|
Surowy szpik przecieramy przez sito. W jakiejś misce mieszamy z przepuszczoną przez maszynkę do mięsa, namoczoną w mleku suchą bułką, bułką tartą, jajkiem, żółtkiem i przyprawami (posiekaną natką pietruszki też).
Z masy tej formujemy niewielkie kuleczki (o średnicy około 2 cm) i gotujemy je w osolonej wodzie.
Zamiast gotować, można je usmażyć na niewielkiej ilości oleju.
Używamy jako urozmaicenie zup, rosołów... Idealne do ⇒zup z indyka lub ⇒z gęsi.
Smacznego!
Smakołyki babci Liudy - indyk pieczony
|
|
Indyk powinien ważyć około 2,5-3 kg. Dobrze by było, gdyby na piersiach, na karku i udkach miał tłuste, żółte plamy - dowód na to, że był specjalnie tuczony!
Indyka oczyszczamy z wszelkich „niepotrzebnych pozostałości”, dokładnie myjemy i układamy „na plecach” w odpowiedniej wielkości brytfannie (musi być dość głęboka). Na piersi kładziemy pokrojoną na plasterki i rozbitą młotkiem do mięsa słoninę (aby nie obsunęła się, możemy przywiązać ją do indyka cienkim sznurkiem).
Udka szpikujemy paseczkami słoniny. Do wnętrza indyka wkładamy ponakłuwane dwa jabłka (w całości). Całego ptaka dokładnie solimy, posypujemy pieprzem i polewamy roztopionym tłuszczem.
Lekko zapiekamy w gorącym piekarniku (190-200 °C), a następnie podlewamy 2 dl wody i w średnio gorącym piekarniku (170-180 °C) pieczemy około 2-3 godzin!
Po upływie 2,5-3 godzin mięso powinno być już niemalże idealnie miękkie, a powierzchnia jego, zarumieniona. Teraz całego wyjmujemy z brytfanny i zawijamy w umytą i wymoczoną ⇒siatkę wieprzową. Nie wkładamy już indyka do tłuszczu, który zlewamy do innego naczynia. Indyka pieczemy dalej, do tej pory, dopóki siatka nie zarumieni się całkowicie (Węgrzy mówią, że jej kolor powinien być rdzawoczerwony).
Długim widelcem sprawdzamy miękkość mięsa na piersiach i udkach - widelec powinien w nie lekko wchodzić... Wyjmujemy nasze dzieło z piekarnika i pozwalamy mu odpocząć 15-20 minut.
...a my zabieramy się za robienie sosu...
Podgrzewamy tłuszcz pozostały z pieczenia. Dodajemy przecier pomidorowy, podsmażamy i dolewamy wino
oraz 3 dl wody, lekko solimy i zagotowujemy.
Powstały sos przecedzamy przez sito (będzie sympatyczniej wyglądał!) i ponownie
gotujemy do tej pory, dopóki nie będzie miał koloru bursztynowego.
Sos podajemy potem w sosjerkach i na talerzachpolewamy nim porcje indyka.
Pokrojonego indyka podajemy:
Mili Państwo, Wesołych Świąt! Smacznego!
Gdzie kasztany kupić? Może już są do kupienia w Polsce w jakichś tam super-hipermarketach... Nie wiem...
Wiem, że na Węgrzech dostaniecie je państwo na każdym bazarze już na początku jesieni, a przez cały rok
jest dostępne purée kasztanowe, co prawda trochę słodkie, ale używałem je do mięs i wszystkim zawsze smakowało.
Kasztan jadalny
|
|
Zaczynamy od wypreparowania kasztanów.
Najpierw je myjemy i moczymy przez godzinę w zwykłej wodzie.
Kiedy ich skorupki lekko zmiękną, nacinamy każdy kasztan „na krzyż” (górną część) -
długość nacięcia na całą średnicę kasztanowego owocu.
Wkładamy do jakiegoś garnka, zalewamy wodą (można dodać łyżeczkę masła) i gotujemy do miękkości.
Odstawiamy razem z wodą. Po lekkim wystygnięciu, obieramy z łupin
i przepuszczamy przez maszynkę do mięsa.
Mielone mięso solimy, przyprawiamy pieprzem, dodajemy śmietankę, dwa jajka, masę kasztanową i dokładnie mieszamy.
Indyka oczyszczamy z wszelkich „niepotrzebnych pozostałości” i
dokładnie myjemy. Ostrym nożem wyjmujemy kości piersiowe.
Wnętrze indyka solimy, posypujemy pieprzem i wypełniamy przygotowanym nadzieniem, nadajemy
mu w miarę sympatyczny kształt, a następnie zaszywamy.
Indyka układamy w dość głębokiej brytfannie i polewamy roztopionym tłuszczem. Pieczemy przez 2,5-3 godziny w średnio gorącym piekarniku (170-180 °C), często polewając i jeżeli trzeba, obracając go również.
Po upieczeniu odczekujemy około 20 minut - przed podaniem niech trochę dojrzeje i przede wszystkim - ostygnie.
Ciepłego (ale niegorącego) indyka podajemy z frytkami i ⇒sałatkami ze świeżych warzyw; zimnego - kroimy w plasterki i estetycznie układamy na półmisku.
Smacznego!
|
|
|
Kapustę lekko płuczemy w zimnej wodzie, zalewamy wodą i gotujemy (w żaroodpornym
naczyniu, abyśmy w tym samym naczyniu potem mogli zapiec w piekarniku).
Filety suma kroimy na porcje i solimy.
Słoninę i połowę cebuli kroimy na drobną kostkę i na oddzielnej patelni, smażymy na przezroczysto. Dodajemy pokrojoną w krążki paprykę. Przez chwilę smażymy, a następnie dodajemy do kapusty. Kapustę gotujemy jeszcze przez godzinę.
Z mąki i tłuszczu sporządzamy jasną zasmażkę. Dodajemy drobno pokrojoną cebulę, mieloną paprykę, posiekany koperek i zaprawiamy tą zasmażką ugotowaną kapustę... wszystko zagotowywujemy.
Teraz, do zaprawionej kapusty (powinna być raczej rzadka, niż gęsta), dodajemy porcje suma (nie mieszamy!).
Wstawiamy do piekarnika i pod przykryciem, dusimy przez około 20-25 minut.
Po upływie tego czasu wlewamy śmietanę i ponownie zagotowywujemy (w piekarniku).
Na talerzach najpierw układamy kapustę i na niej kawałki suma.
Wszystko polewamy łyżką śmietany.
Smacznego!
Ostatnie poprawki: 28.11.2024 08:33:55
Możliwe, że tego szukałeś:
»•« ...przy okazji zajrzyj do
|
Strona zawiera linki do innych stron, za których założenie nie ponosimy żadnej odpowiedzialności.
Dystansujemy się od eksterytorialnych stron, których treści nie są zgodne z prawem lub zawierają dialery.
Za treść stron dołączonych do linków odpowiadają wyłącznie ich autorzy.