Dżem wi¶niowy anno Domini 2012
|
|
Przygotowanie wi¶ni:
Wi¶nie myjemy i dobrze jest namoczyć je na kilka godzin w zimnej wodzie. Niestety,
przyroda stanęła na tyle na głowie, że nawet wi¶nie bywaj± robaczywe. Dlatego
przebieramy je bardzo dokładnie i moczymy w wodzie. Przed smażeniem, owoce
wybieramy z wody (łyżk± cedzakow±)
- „robaki” pozostaj± na dnie.
Z wi¶ni usuwamy pestki ( oj, marudna to robota!) starym, tradycyjnym sposobem - „szpilk±-niewidymk±” do włosów lub po prostu, cienkim drutem wygiętym w kształcie długiej litery „U”. Możemy oczywi¶cie użyć jakiej¶ wymy¶lnej maszynerii...
Przy drylowaniu, owoce podejrzane o jakich¶ niesympatycznych lokatorów - odrzucamy bez zastanowienia!
Przygotowane wi¶nie wkładam do bogracza (bo zwykle dżemy robię w bograczu, nad ogniskiem!),
wsypuję trochę cukru i zaczynam je gotować.
Bardzo często mieszaj±c, gotujemy, dopóki zawarto¶ć garnka nie zgęstnieje i wtedy
dosypujemy pozostały cukier. Stara, tradycyjna recepta węgierska mówi, że powinno
być tyle cukru, ile owoców, ale ja dodaję zwykle 25-50 dag cukru na 1 kg wi¶ni
(czasami nawet mniej).
Po dodaniu cukru, dżem dokładnie mieszamy i gotujemy jeszcze przez 30-40 minut.
Rozlewanie dżemu do słoików:
Gotowym dżemem napełniam przygotowane wcze¶niej słoiki. ...tu, możecie się ze mn±
nie zgodzić (i macie prawo!), ale ja dodaję do każdego słoika szyptę konserwantu.
Czy zrobicie tak samo, Wasza sprawa!.
Niektórzy twierdz±, że wystarczaj±cym konserwantem jest cukier! ...ale ja dodaję
mało cukru!
Zakręcone słoiki ustawiam w skrzynce wy¶cielonej kocem. Dokładnie otulam je jeszcze
jednym kocem i odstawiam na 1-1,5 dnia.
Potem wędruj± na półki w mojej piwnicy i czasami doczekuj± nawet wiosny.
Lawenda, szczypior i co¶ tam jeszcze w ogrodzie Gr. (fot. GrK)
|
|
Gruszki myjemy, obieramy, usuwamy nasiona i kroimy na centymetrowe kawałki.
Przygotowane owoce umieszczamy w garnku. Dodajemy pokruszone kwiaty lawendy,
dżem-fix i cukier.
Smażymy, na małym ogniu, ci±gle mieszaj±c.
Po 5 minutach przyprawiamy sokiem wyci¶niętym z połówki cytryny i po następnych
2-3 minutach dżem pakujemy do słoików.
do góry nogamina kilka minut, nie musimy dodawać żadnych konserwantów...
Słoiki zawijamy w koc i pozostawiamy do wystygnięcia.
Dżem truskawkowy z lawend± - Levendulás eperlekvár (fot. Erdélyi Konyha 2012/6)
|
|
Z ruskawek zdejmujemy szypułki i płuczemy w zimnej wodzie, po czym dajemy im ociec
.
Każdy owoc przekrajamy na pół i wkładamy do większego garnka (
⇒bogracza?). Dodajemy cukier i przy niemalże ci±głym mieszaniu gotujemy-smażymy, dopóki
cało¶ć nie będzie miała „dżemowej” konsystencji.
Po 3 minutach od zagotowania się, dżem zaprawiamy ¶wieżym sokiem cytrynowym i posiekanymi kwiatami
lawendy.
Gotujemy jeszcze przez kilka(na¶cie) minut.
OK, kiedy czę¶ć owoców pozostanie w cało¶ci!
Pakujemy do słoików. Możemy każdy zakonserwować szczypt± jakiego¶ antyutleniacza. Słoiki, do góry dnem, otulamy kocami i odstawiamy do wystygnięcia co najmniej do następnego dnia.
(Na podstawie przepisu Barabás Orsolya, Gyergyószentmiklós.)
Taki dżem jest popularny w Siedmiogrodzie.
Dżem wi¶niowy z rabarbarem - Meggylekvár rebarbarával
|
|
Wi¶nie przygotowujemy tak, jak w ⇒poprzednim przepisie.
Rabarbar myjemy, obcinamy końce (skórki nie musimy zdejmować). Rabarbar kroimy na małe
kawałki (1-1,5 cm)
Wi¶nie i rabarbar umieszczamy w garnku odpowiedniej wielko¶ci, dodajemy cukier i zagotowujemy przy ci±głym mieszaniu.
Gotujemy, dopóki i wi¶nie, i rabarbar nie będ± „smacznie miękkie”.
Jeżeli uważamy, że dżem jest za kwa¶ny, możemy dodać trochę cukru, ale pamiętajmy,
że powinien być kwa¶ny, aby można go było użyć do mięsnych sosów!
Po dodaniu cukru dżem ponownie doprowadzamy do wrzenia.
Dalej postępujemy, jak w ⇒poprzednim przepisie.
(Na podstawie Erdélyi Konyha 2012/6, Barabás Orsolya, Gyergyószentmiklós.)
Porzeczki myjemy, odrzucamy łodyżki, a jagody przecieramy przez sito - w dzisiejszych czasach
możemy je, po prostu, zmiksować i potem przecedzić.
Porzeczkowy przecier, powoli gotujemy na małym ogniu, dopóki nie zgęstnieje.
Dodajemy objęto¶ciowo tyle samo cukru, ile jest gęstego, owocowego przecieru i smażymy jeszcze przez 10 minut.
Gotowy, gor±cy dżem pakujemy do słoików, do każdego dodajemy szczyptę konserwantu , szczelnie zamykamy, przykrywamy kocami i pozostawiamy do wystygnięcia.
Smacznego!
(Na podstawie „Szegedi új szakácskönyv”, Szekula Terez, 1900.)
Dżem czere¶niowy z porzeczkami - Ribizlis cseresznyelekvár (fot. Erdélyi Konyha 2012/6)
|
|
Porzeczki oddzielamy od łodyżek i zagotowujemy (bez wody!). Przecieramy przez sito (aby usun±ć pestki, które możemy dodać do zacieru na palinkę).
Czere¶nie drylujemy i razem z przetartymi porzeczkami, w dużym garnku (w bograczu) smażymy, dopóki dżem
nie zacznie gęstnieć. Dodajemy cukier i gotujemy przez 10-15 minut.
Gor±cy dżem wkładamy do czystych słoików. Na wierzch każdego dodajemy szczyptę salicylu. Przykrywamy kocami, poduszkami... Pozostawiamy do wystygnięcia.
Smacznego!
(Na podstawie przepisu Barabás Orsolya z Gyergyószentmiklós, zamieszczonego
w Erdélyi Konyha 2012/6
.)
Arbuzy
|
|
Często nam się przytrafia Ľle wybrać arbuza - gruba skóra i przepłacona sprawa, bo nie ma, wystarczaj±co dużo, tego dobrego, czerwonego mi±ższu. ...ale nie ma problemu - może dlatego Węgrzy (a może nie tylko oni) wymy¶lili ten deser.
Tak naprawdę, to ani nie skórk± będziemy się zajmować, ani nie czerwonym,
gasz±cym pragnienie mi±ższem, ale tym czym¶ białym - między jednym i drugim.
Postaramy się z niego zrobić co¶ w rodzaju dżemu o konsystencji miodu i
specyficznym, bardzo oryginalnym, smaku.
Skrajamy więc czerwony mi±ższ, tak, aby przy białej warstwie pozostał jego ¶lad
(1-2 mm). Usuwamy też zielon± zewnętrzn± skórkę.
To, co zostało - taka białozielonkawa warstwa z pozostało¶ci± czerwieni - kroimy
na paski o szeroko¶ci około 1 cm i długo¶ci około 5-10 cm. Te paski, gotujemy
w lekko zakwaszonej octem wodzie (1-2% octu) dopóki nie będ± przezroczyste.
Odcedzamy...
Do garnka, na 1 kg skórek dodajemy 80 dag cukru, wyskrobane wnętrze laski wanilii, 3-4 plasterki cytryny i wszystko gotujemy (smażymy) dopóki nie będzie tak gęste, jak miód. Powinno też być klasycznego miodowego koloru.
Napełniamy słoiki, zamykamy i przykrywamy kocami... Gotowe!
Kawałeczki skórek powinny być lekko chrupi±ce - za miękkie nie s± tak wyborne i wygodne w jedzeniu...
Proponuję wypróbować.
Tak samo można przyrz±dzić skórki żółtych melonów.
...i jeszcze mały suplement, dla cierpliwych!
Po ugotowaniu (prawie do miękko¶ci) skórek w wodzie z octem, odcedzamy je, a potem, razem z cukrem, gotujemy przez 45-60 minut (często mieszaj±c). Następnie przykrywamy i odstawiamy do następnego dnia.
Po 24 godzinach skórki wyjmujemy z syropu. Syrop zagotowujemy, dodajemy skórki i smażymy przez 30-60 minut, po czym odstawiamy do następnego dnia, kiedy to po 30 minnutowym gotowaniu (w taki sam sposób, jak poprzedniego dnia), pakujemy gotowy „dżem” do słoików...
pomidory... - paradicsom...
|
|
Pomidory (oczywi¶cie jeszcze zielone) kroimy w plastry i odciskamy.
Zanurzamy na 10 minut w lekko osolonym wrz±tku - do momentu aż stan± się przezroczyste.
Syrop gotujemy tak długo, aż syrop będzie się ci±gn±ł „jak nitki” i wtedy dodajemy pomidory oraz ewentualnie skórkę cytryny, kawałki cynamonu, wnętrze laski wanilii, goĽdziki...
Smażymy 2-3 dni po 30 minut każdego dnia.
Smacznego!
(Przepias nadesłany przez Agę Kiełbas-Mateja)
To bardzo stary sposób przechowywania pomidorów przez zimę. Nawet z samej ciekawo¶ci - warto wypróbować!
pomidory... - paradicsom...
|
|
Należy wybrać pomidory gładkie, bez, nawet najmniejszych, uszkodzeń - ogonki
musimy więc
usuwać bardzo ostrożnie. Owoce myjemy i osuszamy. Układamy w drewnianym lub kamiennym naczyniu.
Zalewamy mieszank± wina i octu - 2 razy więcej wina, niż octu (10%).
Naczynie przykrywamy czyst± serwetk± i talerzykiem (wewn±trz naczynia), który lekko obci±żamy
np. wygotowanym kamieniem.
Pomidory co 10 dni należy dokładnie opłukać (wymyć) i naczynie ponownie wypełnić now± zalew±.
Smacznego!
(Na podstawie Czifrai István: „Magyar nemzeti szakácskönyv”, 1840.)
Pigwy
|
|
Pigwy myjemy, usuwamy nasiona i uszkodzone fragmenty skórki, kroimy w małe kostki.
Wodę zagotowujemy z cukrem. Do gor±cego syropu wkładamy pokrojone pigwy. Garnek przykrywamy i odstawiamy na noc.
Następnego dnia doprowadzamy do wrzenia i od momentu zagotowania trzymamy na małym ogniu przez 30 minut. Często mieszamy.
Przykrywamy i odstawiamy na 5 godzin.
Po upływie tego czasu, ponownie zagotowujemy i gotujemy przez 15 minut, mieszaj±c.
Odstawiamy na noc, a rano powtórzmy cykl:
Gor±cy dżem nakładamy do wyparzonych słoików i szczelnie zakręcamy nowymi, również wyparzonymi pokrywkami.
Używamy jako aromatyczny dodatek do herbaty i przeróżnych sosów.
Smacznego!
Przepis z tych najstarszych... Nie ma w nim podanych ilo¶ci, ale my¶lę, że można sobie poradzić!
Papryka czere¶niowa
|
|
Paprykę przebieramy myjemy, krótko obcinamy ogonki
, zalewamy wrz±tkiem.
W innym garnku zagotowujemy wodę i kiedy wrze, wrzucamy do niej paprykę.
Po 15 minutach paprykę wyjmujemy, osuszamy na czystej serwecie. Każd± papryczkę nacinamy
na krzyż, po czym wkładamy do emaliwanego,szklanego lub kamiennego naczynia, posypujemy
sol± - mieszamy.
Po godzinie możemy dodać do ⇒ogórków w occie lub przygotować tak, jak ⇒ogórki, ale nie zagotowywać, a potem... odstawić do spiżarni.
Smacznego!
(Na podstawie: Czifrai István: „Magyar nemzeti szakácskönyv 1840”.)
Papryka
|
|
Dużej papryki nigdy nie konserwujmy razem z ⇒ogórkami!
Umyt± paprykę osuszamy. Na dno słoików wkładamy trochę kopru.
Paprykę umieszczamy w słoikach. Do każdego słoika dodajemy:
Zawarto¶ć słoików zalewamy 2-3 procentowym roztworem octu.
Smacznego!
(Na podstawie: Czifrai István: „Magyar nemzeti szakácskönyv 1840”.)
Dzi¶, na Węgrzech „tamt±” tzw. ⇒paprykę pomidorow± widzi się do¶ć rzadko. Wyparła j± kalifornijska i jej podobne. Papryka o nazwie pritamin, była płaska, była pofałdowana, mięsista i niesamowicie smaczna. Może jeszcze wróci na pola i do sklepów...
Karfiollal töltött paradicsompaprika - Papryka pomidorowa nadziewana kalafiorami (fot. )
|
|
Z umytych papryk usuwamy ogonki i gniazda nasienne.
Wymoczone w zimnej wodzie kalafiory, dzielimy na tóżyczki.
W dużym garnku zagotowujemy wodę z sol±, cukrem, octem i pozostałymi przyprawami. Do wrz±tku,
na 1 minutę wkładamy kalafiory i paprykę. Warzywa wyjmujemy na sito (wywaru nie wylewamy!),
lekko studzimy, po czym papryki faszerujemy różyczkami kalafiorów.
Wypełnione papryki, ¶ci¶le układamy w słoikach. Między paprykami umieszczamy gał±zki selera,
li¶cie i kawałeczki chrzanu.
Wodę, w której gotowały się papryki ponownie doprowadzamy do wrzenia. Odsuwamy z ognia, odajemy minimalne ilo¶ci konserwanta i zalewamy zawarto¶ć słoików. Słoiki szczelnie zamykamy i przykryte kocem, pozostawiamy do następnego dnia.
Smacznego!
(Na podstawie: „Erdélyi Konyha”, 2012/10.)
Ogórki zakwaszane chlebem - Kovászos ugorka
|
|
Ogórki dokładnie myjemy, sparzamy wrz±c± wod± i koniec każdego nacinamy na krzyż.
Ogórki pakujemy do czystych słoików. Do każdego wsypujemy mał± łyżeczkę soli, porcje kopru, zalewamy ciepł± wod± i na wierzch wkładamy (do każdego słoika) kromkę chleba.
Słoiki przykrywamy (np. talerzykiem) i wystawiamy na słońce.
Po 2-3 dniach ogórki nadaj± się do konsumpcji. S± lekko kwa¶ne i pachn±ce koprem. Węgrzy jedz± takie ogórki jako dodatek do wszelkich dań mięsnych.
Szwabami nazywa się Niemców pochodz±cych z Naddunajskiej ⇒Szwabii, osiedlaj±cych się na terenach węgierskich już od XI wieku.
Przepis nadesłał Molnár József - doskonały, polskojęzyczny przewodnik po Węgrzech.
Kiszenie ogórków (fot. PxHere)
|
|
Cytuję:
„ Przygotuj duży słoik na ogórki!
Na jego dnie ułóż pół pęczka kopru, a na nim jedn± warstwę obranych i pokrojonych w plasterki surowych ziemniaków.
- Tak, naprawdę, nie chleba! Do tego celu zawsze zachowuję sobie kilka starych kartofli. Ogórkowy sok będzie dzięki nim czysto-przezroczysty, a schłodzony, latem jest najsmaczniejszym orzeĽwiaj±cym napojem.
Na ziemniakach układam wymyte i poprzekrajane wzdłuż na połówki, ogórki. Powinne być dzi¶ rano zebrane, bo tylko wtedy będ± chrupi±ce.
Na ogórkach układam znów warstwę pokrojonych w plasterki starych ziemniaków, a na nich pozostały koper.
- Twarde łodygi kopru pozwalaj± na przyduszenie zawarto¶ci słoja i jego zawarto¶ć nie wypływa ku górze.
Zawart¶ć słoja zalewam lekko ciepł±, słon± wod± - ile litrów wody, tyle łyżek stołowych soli.
Słój przykrywamy talerzykiem i po 3 dniach nasza rodzina zachwycać się może smakiem wspaniałych ogórków oraz podziwiać nasze umiejętno¶ci.
Przepis ten dostałem od ⇒franciszkanina z Esztergom.
Jeżeli raz wypróbujecie, na pewno nie pożałujecie!”
Jó étvágyat! Smacznego!
(nadesłał Molnár József)
Przepis z pocz±tku XIX. wieku. Zobaczmy więc, jak konserwowano ogórki przed laty...
Ogórki w occie przy zawijanym schabie
|
|
Wybieramy nieuszkodzone, ¶redniej wielko¶ci ogórki. Umieszczamy je w chłodnym
miejscu na 5 dni, aby lekko zwiędły. Na dzień przed przygotowaniem zalewamy je
zimn± wod± ze studni ( stary przepis!).
Następnego dnia ogórki wkładamy do kosza, aby obciekła z nich woda.
Przygotowujemy tyle octu, aby wystarczył do zalania wszystkich ogórków.
My¶lę, że dzisiejszy ocet trzeba rozcieńczyć do stężenia ok. 3%
(na 1 l octu 10% - ok. 2 l wody)!
Rozcieńczony cet solimy (do smaku, np. pół łyżeczki/1 litr), przyprawiamy pieprzem,
imbirem, listkami laurowymi...
Ocet zagotowujemy, wkładamy ogórki i natychmiast zdejmujemy z ognia. Przykrywamy
i odstawiamy na 15 minut.
Na dno dużego słoja (lub kamiennego naczynia, małej beczułki) układamy koper,
ogórki i zalewamy ochłodzonym octem.
Na wierzchu układamy oskrobane, umyte i poprzekrajane wzdłuż korzenie chrzanu.
Wszystko przykrywamy talerzykiem.
Jeżeli zalewy z czasem ubywa, uzupełniamy.
Już po kilku dniach możemy zacz±ć próbowanie... Powinno smakować!
Nieszpułka
|
|
Nieszpułki myjemy w kilku wodach, ods±czamy. Przekładamy do większej miski
i lekko rozduszamy palcami.
Dolewamy 4 dl wody. Na wolnym ogniu gotujemy do tej pory, dopóki skórki
nie będ± lekko schodzić z owoców.
Odcedzamy, przecieramy przez sito. Dodajemy cukier i przy ci±głym mieszaniu smażymy (gotujemy), dopóki dżem nie będzie gęsty i wtedy dodajemy łyżeczkę cynamonu.
Gotowy dżem przekładamy do słoików. Zamykamy i pozostawiamy (pod kocami:) przynajmniej na 24 godziny.
Spożywamy z ciasteczkami, nale¶nikami.
Nieszpułki
|
|
Nieszpułki myjemy w kilku wodach, po czym ods±czamy, zalewamy winem i gotujemy dopóki nie będ± miękkie.
Owoce odcedzamy, ale wywaru nie wylewamy.
Nieszpułki przecieramy przez sito. Dodajemy cukier oraz kwas benzoesowy i przy ci±głym mieszaniu zagotowujemy.
Do filiżanki dżemu wsypujemy żelatynę i dokładnie rozpuszczamy. Dolewamy do dżemu żelatynę i wywar
z nieszpułek. Po wymieszaniu, rozlewamy do słoików, szczelnie zamykamy, przykrywamy kocem i pozostawiamy
przynajmniej na 24 godziny.
Spożywamy z ciasteczkami, nale¶nikami.
Smacznego!
Nieszpułki
|
|
Najlepiej, jeżeli nieszpułki s± zbierane wtedy, kiedy już uszczypn±ł je trochę mróz!
Owoce myjemy, przebieramy, czy¶cimy i jeszcze raz, bardzo dokładnie szorujemy ich chropowat± trochę, powierzchnię.
Zagotowujemy 1 litr wody z 2 kg cukru. Dodajemy wymyte nieszpułki i gotujemy
do miękko¶ci (nie rozgotujmy!).
Wyjmujemy z syropu i pakujemy do niewielkich słoików.
W międzyczasie, syrop gotujemy dalej. Dodajemy 3-4 dl rumu, szybko zagotowujemy i dolewamy do owoców.
Do każdego słoika dodajemy po szczypcie konserwantu, zamykamy, owijamy w koce, poduszki, kołdry i pozostawiamy do następnego dnia.
Nieszpułka
|
|
Nieszpułki myjemy, usuwamy ogonki. Gotujemy w wodzie z cukrem do miękko¶ci.
Po ugotowaniu, owoce wkładamy do wysterylizowanych słoików.
„Wywar” lekko zakwaszamy kwaskiem cytrynowym i kiedy
ostygnie, zalewamy nim owoce w słoikach.
Orzechy włoskie
|
|
Orzechy myjemy i osuszamy. Każdy owoc nakłuwamy w 5-6 miejscach, po czym zalewamy wod±. W ci±gu 10-12 dni
wodę należy zmieniać kilka razy dziennie.
Po upływie tego czasu orzechy będ± prawie czarne i strac± gorzki smak. Ostatni± wodę wylewamy.
Zagotowujemy 1 l wody z octem. Wkładamy porcję orzechów i licz±c od zawrzenia, gotujemy 3-4 minuty. Po upływie tego czasu, wodę wylewamy i cały proces powtarzamy tyle razy, dopóki orzechy nie będ± miękkie. Wtedy odcedzamy i orzechy zalewamy zimn± wod±.
Zagotowujemy 4-5 dl wody z 1 kg cukru, dodajemy przyprawy i pokrojon± cytrynę. Gotujemy 4 minuty, po czym
dodajemy orzechy i znów gotujemy przez 4 minuty (licz±c od zawrzenia). Przykrywamy i pozostawiamy
na 24 godziyny w syropie.
Następnego dnia odcedzamy i pakujemy do słoików. Zalewamy zagotowanym syropem, zamykamy i słoiki
sterylizujemy przez 20 minut.
Smacznego!
Przepis z polskiej ksi±żki, ale Węgrzy, jeżeli w ogóle marynuj± grzyby, to robi± to tak samo!
Zachęcam do marynowania grzybów nawet w ¶rodku zimy. Zwłaszcza na halach targowych, można kupić (bardzo tanio) małe pieczarki - marynowane s± doskonałe, jeżeli nie gotujemy ich za długo!
Marynowane pieczarki
|
|
Umyte grzyby przebieramy, oczyszczamy, segregujemy według wielko¶ci (większe
możemy poprzecinać). Skracamy trzony, z kapeluszy ma¶laków ¶ci±gamy skórkę.
Ponownie płuczemy i na sicie zanurzamy we wrz±cej wodzie, a następnie gotujemy
w osolonej wodzie 10-12 min.
Wyjmujemy, lekko płuczemy pod bież±c±, zimn± wod± i os±czamy.
Wkładamy do słoików, zalewamy ugotowan± z wody, octu i przypraw zalew±. Zamykamy i pasteryzujemy 20 min w temperaturze ok. 90°C.
(Zdzisława Skrodzka, "Grzyby", Watra W-wa 1985)
Przepis węgierski. Moja Mama, w Polsce, robiła inaczej, ale tak też warto spróbować... Doskonale udaj± się boczniaki dostępne w sklepach w ci±gu całego roku.
Grzyby solone w ¶mietanie (fot. Adam Bojczuk)
|
|
Autorka przepisu twierdzi, że najlepsze do solenia s± ⇒g±sówki
nagie - w mojej rodzinie ich się nie zbierało!
Te grzyby s± truj±ce bez odpowiedniego przygotowania!
Pozostańmy więc wierni zasadzie, że zbieramy tylko znane, na pewno jadalne grzyby
i z takich przygotowujemy wszelkie smakowito¶ci w naszych kuchniach.
Oczyszczone grzyby (w oryginalnym przepisie - te fioletowe g±ski) gotujemy przez 10 minut w lekko osolonej wodzie, po czym wodę zlewamy.
Obgotowane grzyby ¶ci¶le układamy w słoikach i obficie posypujemy sol± - na 1 kg grzybów,
20 dag soli.
Słoiki szczelnie zamykamy i odstawiamy do chłodnej spiżarni.
Po 1-2-3 tygodniach grzyby s± gotowe do użytku. Radziłbym je, przed użyciem, jeszcze
zagotować i zlać słon± wodę.
Jeżeli przed zasoleniem były ugotowane, przed dodaniem do sałatek, można je tylko
wymoczyć.
Smacznego!
(Przepis nadesłany do DPG przez Csanadi.Ildiko@drotposta.hu; w zbiorach ProtaSoft zarejestrowany jako 000079-HU)
Arbuzy)
|
|
Z arbuza ¶cinamy zielon± skórę i biał± warstwę (możemy wykorzystać
do zrobienia ⇒skórek arbuza w cukrze), po czym kroimy w kostki 2×2 cm.
Na dnie słoika układamy mały kawałeczek ostrej papryki, a następnie
słoik wypełniamy kostkami arbuza - kilka razy stukamy dnem o stół,
aby usun±ć pęcherze powietrza i lepiej ułożyć zawarto¶ć.
Do każdego słoika (ok. 0,7-1 l) dodajemy po 7-10 ziarenek pieprzu, 1 listek laurowy, 10 tabletek słodziku i zalewamy zimnym, rozcieńczonym octem (2-3%, czyli w przybliżeniu - 1 szkl. octu 10% : 3-4 szkl. wody).
Zamknięte słoiki, a raczej ich zawarto¶ć, pasteryzujemy przez ok. 10 minut
(do powolnego wrzenia) - na dnie garnka układamy ¶cierkę (lub papier
gazetowy), ustawiamy na niej słoiki, zalewamy wod± (pod przykrywki) i zagotowujemy.
Kiedy pokaż± się symptomy wrzenia, natychmiast zdejmujemy z ognia,
słoiki wyjmujemy i zawijamy w koce.
Do spiżarni wstawiamy dopiero następnego dnia.
Zacierki po pastersku ze ¶liwkami w occie - Pásztortarhonya
|
|
Cytuję z polskiego zdzieraka...
Na marynatę należy wybrać ¶liwki jędrne, zupełnie zdrowe. Po umyciu i wytarciu lekko nakłuwamy skórkę patyczkiem i zalewamy zagotowan± i przestudzon± marynat±.
Na 1 litr marynaty bierzemy: 2 szklanki cukru, szklankę octu i wodę do uzupełnienia zagotowujemy wszystko razem, dodajemy 2 dag goĽdzików i kawałek cynamonu, gotujemy chwilę, szumuj±c.
Po przestygnięciu marynaty, zalewamy ni± ¶liwki i pozostawiamy do następnego dnia.Nazajutrz zlewamy marynatę do rondla, zagotowujemy i lekko studzimy. ¦liwki zalewamy marynat± bardziej gor±c± niż poprzedniego dnia. Zabieg powtarzamy jeszcze trzykrotnie - za każdym razem podnosz±c temperaturę marynaty. Ostatni raz zalewamy ¶liwki wrz±c±.
Po zupełnym ostygnięciu składamy ¶liwki do słojów i obwi±zujemy pergaminem.
Smacznego!
Zobacz ⇒O bakłażanach...
tak, jak to my lubimy- Ecetes uborka paprikaval,
ahogy mi szeretjük(HUN)
Przepis dostałem od mego s±siada, Tibora H. Warto wypróbować!
Ogórki tak, jak my lubimy...)
|
|
Ogórki myjemy, usuwamy z nich kolce i obcinamy ogonki.
Z papryk obcinamy łodygi, ale nasiona pozostawiamy.
Cebule obieramy i kroimy w ćwiartki.
Ogórki i paprykę ciasno umieszczamy w wymytych słoikach. Do każdego słoika wkładamy teĽ 1-2 ćwiartki cebuli oraz dosypujemy porcję przypraw.
¶cisła.
Górę każdego słoika dodatkowo zamykamy specjaln±, sprężyst±, drewnian± łopatk± (szpatułk±), aby zawarto¶ć nie wypływała z zalewy.
Składniki zalewy mieszamy ze sob±, próbujemy - przyprawiamy do smaku, po czym mieszanin± zalewamy ogórki z papryk± (prawie do pełna).
Słoiki zamykamy i odstawiamy na półkę w spiżarni.
Powinne wytrzymać do wiosny...
(Przepis nadesłał mój s±siad - Holl Tibor)
Nazwa potrawy wskazuje, że ma co¶ wspólnego z Rosj±, Ukrain±, Białorusi±... My¶lę jednak,
że w tej wersji można j± spokojnie włożyć do szufladki z napisem Kuchnia węgierska
- zwłaszcza ze względu na jej popularno¶ć tutaj, w Siedmiogrodzie i na Bałkanach.
Zakuska jest dodkonała wła¶nie jako zak±ska z chlebem lub dodatek do wędlin,
pieczonych mięs, ryb, warzyw...
Zakuska
|
|
Bakłażany przygotowujemy według ⇒tego opisu...
Wnętrza kroimy, dopóki nie zrobi się prawie pürée
Oczyszczon± marchew trzemy na grubej tarce. Fasolę gotujemy w osolonej wodzie, po czym odcedzamy.
Umyt± paprykę (bez nasion!) mielemy, cebulę drobno siekamy.
Do dwóch, oddzielnych garnków wlewamy po 0,5 l oleju i podsmażamy na nim oddzielnie
paprykę i cebulę.
Paprykę mieszamy z podsmażon± cebul±. Dodajemy masę bakłażanow±, marchew, fasolę i przyprawy - sól, pieprz...
Na małym ogniu gotujemy jeszcze przez 1-2 godziny, aby wyparował nadmiar płynu i wymieszały się wszystkie smaki. Często mieszajmy, niech się nawet przypadkiem nie przypali!
Gotow± zakuskę pakujemy do słoików z doddatkiem szczypty konserwantu.
Tradycyjnie na wierzch zawarto¶ci każdego słoka dodawano milimetr lub dwa gor±cego oleju
- zamykał dostęp powietrza i zatrzymywał psucie się
. Możemy zrobić tak samo.
Słoiki owijamy kocem, poduszkami i do spiżarni wstawiamy dopiero po dwóch dniach.
Smacznego!
Przepis nadesłał mieszkaniec Krakowa. Dokładnie nie wiem, jakiej dyni użył, ale my¶lę, że do przygotowania tego dżemu idealne s±, bardzo tu, na Węgrzech popularne i najczę¶ciej pieczone, dynie podłużne, lekko gruszkowatego kształtu.
Dyni i gruszek powinno być mniej-więcej wagowo tyle samo.
Cukru możemy dodać więcej lub mniej lub w ogóle nie dodawać, ale, jak mówił Melchior Wańkowicz
- Cukier krzepi! - i co nas interesuje najbardziej - konserwuje (tego już nie mówił)!
Dynia do pieczenia (lub do dżemu gruszkowego!)
|
|
Dynię myjemy, usuwamy z niej pestki (suszymy, bo przydadz± się przy ogl±daniu meczy).
Mi±ż kroimy w kostki.
Umyte gruszki obieramy, usuwamy nasiona i też kroimy.
Gruszki i kostki dyni dusimy-smażymy, dopóki cało¶ć nie będzie miała konsystencji dżemu.
Z gotowym dżemem postępujemy tak, jak z innymi dżemami ( ⇒zobacz tu).
Wanilia konieczna! Bez wanilii będzie jak dżem z supermareketu.
Smacznego!
(Przepis nadesłał Piotr Drozd)
To będzie dżem z fig
|
|
¦liwki myjemy, usuwamy pestki i kroimy w niewielkie kawałeczki.
Figi również drobno kroimy.
Owoce, kwasek sytrynowy, dżemowy żelofix, cynamon i 2 łyżki cukru umieszczamy w rondlu
(lub w urz±dzeniu do pieczenia chleba - progran jam
). Jeżyli dżem przygotowujemy
w garnku, podgrzewamy, przy ci±głym mieszaniu. Dodajemy pozostały cukier (robię to ostrożnie,
ponieważ figi s± bardzo słodkie).
W garnku - smażymy najwyżej 25-30 minut. W maszynie do chleba - do końca programu.
Gotowy dżem, natychmiast pakujemy do słoików, zakręcamy przykrywki i umieszczamy pod kocami aż do wystygnięcia. Niektórzy, odwracaj± słoiki do góry dnem i tak studz±!
Smacznego!
Kopalnia soli w Parajd (Siedmiogród)
|
|
Kiszenie:
Kabaczki myjemy i „strugamy” na ⇒specjalnej szatkownicy (lub jak najgrubszej tarce).
Układamy w sterylnych słojach warstwami, przesypuj±c sol± (jak przy kiszeniu kapusty).
Słoje zamykamy i odstawiamy do spiżarni.
Tak przygotowane kabaczki, przed użyciem, lekko płuczemy!
Marynowanie:
Strugane kabaczki solimy, po 45 minutach wyciskamy, ¶ci¶le układamy w słoikach i zalewamy
zimn±, octow± mieszanin±, któr± przedtem zagotowujemy.
Szczelnie zamykamy, pasteryzujemy (około 20-30 minut).
Smacznego!
Estragon w occie
|
|
Estragon wystarczy raz posadzić, od czasu do czasu podlewać i nie dać mu zdziczeć - przycinać i suszyć lub marynować w occie.
Wycinamy całe łodygi i zdejmujemy z nich podłużne aromatyczne listki. Umieszczamy do¶ć je do¶ć ¶cisło w słoikach, raczej „smukłych” i zalewamy marynat±.
Smacznego!
Węgierska (słodka) pasta gulaszowa
|
|
Cebulę obieramy, myjemy i kroimy w kostki, po czym powoli szklimy na oliwie.
Z umytej papryki usuwamy wnętrza i ogonki, a następnie kroimy na kawałki.
Pomidory myjemy i również kroimy na kawałki.
Mieszamy z przyprawami: sol± (w dużej ilo¶ci!), mielonym kminkiem, cukrem. Ponownie stawiamy na ogień i powoli gotujemy do „kremowego” zgęstnienia.
Gor±c± pastę przekładamy do niedużych słoiczków. Do każdego wlewamy po łyżeczce olimy
(tyle, aby przykryła cał± powierzchnię kremu).
Słoiczki szczelnie zamykamy, a następnie zawijamy w koc i pozostawiamy do wystygnięcia.
Smacznego!
Węgierska pasta czosnkowa - Fokhagymakrém
|
|
Główki czosnku przecinamy pozimo na połówki i zawijamy w folię aliminiow±.
Piekarnik nagrzewamy do temperatury 200 °C i „półgłówki” czosnku pieczemy przez 1 godzinę.
Po upływie tego czasu, wyjmujemy z piekarnika, rozpakowujemy i studzimy.
Miękkie „półz±bki” czosnku wyciskamy ze skórki i przecieramy przez sito.
Przy ci±głym mieszaniu, dodajemy oliwę tak, aby otrzymać do¶ć gęsty krem. Przyprawiamy sol± i białym pieprzem.
Pakujemy do słoiczków i zamykamy.
Wspaniale smakuje z grzankami. Jest też doskonały jako czosnkowa przyprawa do różnych dań i w niczym
nie ustępuje kremowi z tubki, ze sklepu!
W lodówce na pewno wytrzyma 6 miesięcy.
Smacznego!
Ostatnie poprawki: 12.11.2023 09:06:14
Możliwe, że tego szukałe¶:
Odkrywamy dzieje Słupska i okolic »•« ...przy okazji zajrzyj do
|
Strona zawiera linki do innych stron, za których założenie nie ponosimy żadnej odpowiedzialno¶ci.
Dystansujemy się od eksterytorialnych stron, których tre¶ci nie s± zgodne z prawem lub zawieraj± dialery.
Za tre¶ć stron doł±czonych do linków odpowiadaj± wył±cznie ich autorzy.