|
Koktajl ten należy przyrządzić na 2-3 dni wcześniej.
Owoce wyszorować szczoteczką, sparzyć wrzątkiem.
Z cytryny ściąć spiralki cieniutkiej skórki, po czym dokładnie oczyścić z białej łupiny
i pokroić w plastry; pomarańcze pokroić nie obrane.
Ułożyć w dużym słoju, przesypując ⅓ cukru i pozostawić
na kilka godzin.
Po upływie tego czasu zalać ⅓ wina, przykryć i pozostawić
do nastrępnego dnia.
Czynności te wykonać 3-krotnie.
Do szklanek kłaść po kostce lodu, po plasterku pomarańczy i spiralkę skórki cytrynowej, wlewać do połowy koktajl, dopełniać wodą sodową lub tonikiem.
(Kalendarz ścienny 1997)
|
Wszystkie składniki dobrze ochłodzone nalewać do wąskich szklanek lub pucharków z kostką lodu i plasterkiem cytryny.
(Kalendarz ścienny 1997)
|
Dobrze ochłodzone składniki mieszamy ze sobą, rozlewamy do szklanek z kostką lodu i spiralką skórki cytrynowej.
(Kalendarz ścienny 1997)
|
Do szklanek kłaść kostki cukru skropione likierem, wlać gin i wermut, wrzucić kostki lodu i dopełnić dowolną ilością toniku.
(Kalendarz ścienny 1997)
„Mandarynki i pomarańcze, Pomarańcze i mandarynki”.
|
|
Cytat z emailu Piotra D. z Krakowa:
„Proszę sobie wyobrazić zapach świerkowego lasu, w swoim domu, po otwarciu butelki
z (ulubionym!) napojem. I funkcjonuje ten zapach przez kilka lat z równą, cudowną intensywnością.
Żadne dezodoranty, odświeżacze powietrza nie mogą z nim konkurować!
Wystarczy się wybrać tam, gdzie rosną świerki, gdzieś około połowy czerwca
(to u nas, w Polsce, nie wiem jak to w Hungarii). W tym czasie świerki mają
na końcówkach gałązek świeże, jasnozielone odrosty.
Należy je skwapliwie zebrać,
najlepiej z różnych drzew, tak aby jednego nie okaleczyć.
To co się zbierze, należy umieścić w słoiku (lub w słoikach),
najlepiej litrowych, warstwami przesypując cukrem w ilości słusznej,
ale bez przesady.
Zakręcić i postawić na parapecie - w słońcu.
Czekać cierpliwie aż puści cudowny sok, a następnie zalać mocną wódką (spirytus jest zbyt agresywny).Po (minimum!) 6 tygodniach można spróbować! Będzie to coś w rodzaju słodkiej nalewki, aromat cudowny!
A potem, pole do popisów dla eksperymentatorów, nawet po zlaniu do butelek, można ponownie dodać alkoholu i uzyskamy coś pysznego, wytrawnego - a aromat pozostanie!
Jest to mój patent (Piotra Drozda), który spotkał sie z pewnym aplauzem i polecam go gorąco.”
(receptura nadesłana przez Piotra Drozda, Kraków!)
Morele gorącego lata 2013
|
|
(Kalendarz ścienny 24-25 luty 1997)
|
|
(Kalendarz ścienny 24-25 luty 1997)
|
(Kalendarz ścienny 24-25 luty 1997)
|
(Kalendarz ździerak, 24-25 luty 1997)
|
(Kalendarz ździerak KiW, 24-25 luty 1997)
|
Duże truskawki (rozmrożone) przecinamy na połówki. Oczywiście, przedtem zamrożone
owoce, starannie przebieramy i myjemy.
Wkładamy do dzbana lub okrągłego, szklanego naczynia, zasypujemy cukrem i odstawiamy
na 1 godzinę. Po upływie tego czasu,zalewamy ½ l wina
i oziębiamy w lodówce.
Tuż przed podaniem dolewamy resztę wina i szampan.
Bowla powinna mieć temperaturę 14 do 15 st. C.
Zamiast szampana (zwłaszcza dla młodzieży), możemy użyć wody sodowej.
Na powierzchni bowli układamy kilka plastrów cytryny lub pomarańczy i nalewamy
na nie po łyżeczce czystego spirytusu. Zapalamy go i płonącą bowlę wnosimy
uroczyście do pokoju, w którym pogasiliśmy światła (pozostawiamy tylko
nastrojowe świece!).
Słyszymy już „ochy” i „achy”, których nie będą Wam
szczędzić zaproszeni goście.
Bowle podaje się w szklanych dzbanach z chochlą, którą rozlewa się ten zimny napój do małych szklaneczek z uszkiem, ale oczywiście mogą być inne!
|
|
Oziębiony sok pomidorowy dodać do żółtek ubitych z cukrem.
Dodać wódkę. Posolić do smaku.
Koktajl ten ma charakter wytrawny.
(Kalendarz ścienny 1-2 styczeń 1997)
Co to jest ⇒sorbet?
Reklama napojów alkoholowych Pick J.
|
|
Cytryny myjemy i z dwóch ścieramy skórkę. Zagotowujemy 4 dl wody, dosypujemy cukier i przy stałym mieszaniu, rozpuszczamy. Zdejmujemy z ognia i studzimy. Dodajemy sok wyciśnięty z 3 cytryn, mieszamy.
Białko ubijamy na sztywną pianę, po czym łączymy z cytrynowym syropem.
Koktajl wylewamy do głębokiej misy i wstawiamy do zamrażalnika na 2 godziny. Mieszamy
co 1/2 godziny.
Po wyjęciu z lodówki, mieszymy tak, aby utworzyła się „kasza”. Rozlewamy do głębokich i szerokich kielichów (szklanek). Do każdego dolewamy trochę zimnego szampana. Ozdabiamy malinami.
Na zdrowie!
(Zbiory ProtaSoft HUN-4671.)Co to jest ⇒sorbet?
|
|
Lody wymieszać z likierem i czerwonym winem. Podawać w dużych kieliszkach.
Można ozdobić listkiem mięty, estetycznym owocem...
(Kalendarz ścienny 20-21 luty 1997)
|
(Zwierciadło 1974)
|
Wszystkie składniki oziębić. Wymieszać w szekerze.
Podawać bezpośrednio po wymieszaniu wlewając z szekera do szklanek. Każdą porcję
uzupełnić kawałkiem lodu.
(Zwierciadło 1974)
A bottle of Martini Extra Dry.
|
|
Składniki wkładamy do 5 l słoja i zalewamy 3 l wody. Słój dokładnie zawiązujemy
woreczkiem z folii, który dość gęsto nakłuwamy. Wystawiamy na nasłonecznione miejsce.
Okres dojrzewania wynosi 4-5, najwyżej 6 tygodni. Przez ten czas zawartość słoja
powinna wyklarować się.
Czysty płyn (to już martini), przecedzamy.
Muszę spróbować!
(W zbiorach ProtaSoft HUN-5459.)
|
(Zwierciadło 1974)
|
(Zwierciadło 1974)
|
(Zwierciadło 1974)
Czerwone owoce (fot. intArch)
|
|
Czereśnie powinniśmy wydrylować. Wszystkie owoce rozgniatamy - na przykład w dużym szklanym
naczyniu, garnku i odstawiamy na 5-6 godzin.
Po upływie tego czasu z masy owocowej wyciskamy sok. Kiedyś robiono to przy pomocy płótna,
dziś możemy skorzystać z soko-wirówki i pominiemy wtedy pierwszy etap rozgniatania, odstawiania
na 5 godzin...
Do soku dolewamy czystą palinkę w proporcji 1:1. Do każdego litra soku z wódką dodajemy 25 dag cukru.
Dokładnie mieszamy i kiedy cukier się rozpuści, rozlewamy do jednego dużego słoja, który
następnie odstawiamy na 4 tygodnie.
Po czterech tygodniach, likier rozlewamy do butelek. Flaszki dokładnie zakorkowujemy i odstawiamy w chłodne miejsce przynajmniej na 8 miesięcy...
Na zdrowie!
Anyż gwiazdkowy (fot. ka_re/ Pixabay)
|
|
Gotowujemy syrop z cukru i szklanki wody.
Oddzielnie zagotowujemy anyż w 0,5 l wody. Odstawiamy na przynajmniej pół godziny, po czym zlewamy do gorącego syropu.
Syrop zaprawiony wywarem anyżu odsuwamy z ognia.
Dolewamy 1 litr pálinki. Mieszamy, a następnie zlewamy do dużej butelki (słoja), szczelnie zatykamy i wystawiamy na słońce - zimą w ciepłe miejsce.
Po upływie 3 tygodni przecedzamy i rozlewamy do mniejszych butelek.
Nawet jeszcze przed zmianami ustrojowymi, na Węgrzech był to bardzo popularny napój alkoholowy. W każdej cukierni, nawet starsze panie (w moim wieku), zamawiały sobie do ciastek i ploteczek malutki kieliszeczek tego aromatycznego trunku. ...i kiedyś nikomu to nie przeszkadzało... Szkoda, że zginął ten wspaniały nastrój cukierenek w monarchijnym stylu...
Rysunek, Rum Punch, 1836
|
|
Wszystkie składniki mieszamy, dopóki cukier nie rozpuści się całkowicie.
(W zbiorach ProtaSoft posiada numer HUN-327.)
Cytryny
|
|
Z cytryn zdejmujemy skórki - oddzielnie żółtą i białą warstwę. Biała daje gorycz, dlatego trzeba ją usunąć.
Żółte skórki kroimy w paseczki, wkładamy do słoika i zalewamy 2 litrami ⇒pálinki (wódki)
Cukier gotujemy w 2,5 dl wody, dopóki nie zapieni się.
Syrop lekko studzimy i dolewamy do słoika z wódką i skórkami cytrynowymi.
Słój szczelnie zamykamy i odstawiamy na 3 tygodnie.
Po upływie tego czasu słojem wstrząsamy (mieszamy bez otwierania) i odstawiamy na 12 dni.
Przed spożyciem, przecedzamy przez gęste sito (tkaninę).
Pomarańcze
|
|
Skórkę jednego z pomarańczy trzemy na drobnej tarce i mieszamy z cukrem. Pomarańcze kroimy i mieszamy z cukrem w dużym słoju.
Do słoja, na cukier, wlewamy palinkę (wódkę), szczelnie przykrywamy
i odstawiamy na 20 dni ( kto to wytrzyma?).
Zawartość słoja mieszamy codziennie dwa razy.
21-go dnia przecedzamy i przelewamy do butelek, zatykamy szczelnie korkami i odstawiamy w chłodne miejsce na 6 miesięcy!
No tak, niestety, pijemy dopiero po 6 miesiącach!
Za zdrowie wytrzymałych!
Pigwy
|
|
Wybieramy najładniejsze dojrzałe pigwy. Obieramy je i wycinamy „mało
ciekawe” środki - pestki i stwardniałe części.
Kawałki pigwy trzemy na tarce (nierdzewnej!), rozgniatamy w drewnianym
(lub kamiennym) ⇒moździerzu i przecedzamy przez sito (wcale nie gęste
albo w ogóle nie przecedzamy) lub po prostu, robimy z nich sok przy pomocy
sokowirówki.
Sok mieszamy z mocną wódką w proporcji 2 porcje wódki na trzy porcje soku pigwowego. Na każdy litr mieszanki dodajemy 0,5 kg cukru.
Mieszankę szczelnie zamykamy i odstawiamy na 12 dni.
Trzynastego dnia przecedzamy przez płótno lub filtr papierowy. Rozlewamy
do butelek, zatykamy je i odstawiamy do spiżarni.
No tak, niestety, pijemy (ja przystało na dobrą nalewkę) dopiero po 6 miesiącach!
No to jeszcze raz - za zdrowie wytrzymałych!
Jeżeli coś jest z Warszawy, to - warszawskie, z Łap - łapskie, z Białegostoku - białostockie,
a likier z miasta wojewódzkiego ⇒Veszprém
jest więc likierem wespremskim
.
Dzięgiel litwor, arcydzięgiel litwor... (Angelica archangelica L )...
|
|
Zioła tłuczemy w moździerzu (ale nie na pył!) - doskonale robi się to w młynku do kawy.
Przyprawy zalewamy wódką. Dodajemy, dokładnie oddzieloną od białej części, skórkę
z 2 pomarańczy, sok wyciśnięty z tych pomarańczy i cukier.
Słój przykrywamy i odstawiamy na 1 tydzień. Każdego dnia należy dwa razy pomieszać.
Siódmego dnia przecedzamy przez papierowy filtr włożony do dużego lejka.
Nalewamy do butelek, które szczelnie zamykamy. Odstawiamy w chłodne miejsce.
Na zdrowie!
Morele
|
|
Morele obieramy, wyjmujemy z nich pestki i kroimy na małe kawałeczki.
Owoce wkładamy do dużego słoika i zalewamy wódką lub ⇒pálinką.
Dosypujemy cukier i słoik szczelnie zamykamy.
Naczynie odstawiamy na 3 tygodnie. Codziennie, dwukrotnie zawartość słoika wstrząsamy.
Po 3 tygodniach likier przecedzamy przez gęste sito lub jeszcze lepiej jest go przefiltrować.
Rozlewamy do mniejszych butelek i szczelnie korkujemy.
Przechowujemy w chłodnym miejscu.
Na zdrowie!
(Na podstawie Czifrai István: Magyar nemzeti szakácskönyv 1840.)
Pestek morelowych zwykle nie wyrzuca się. Są, co prawda, bardzo twarde, ale i wyjątkowo smaczne. Używa się ich czasem w miejsce migdałów... Proszę spróbować!
Morele...
|
|
Morelowe pestki (bez skorup) rozbijamy w moździerzu, ale nie róbmy tego za dokładnie,
aby nie wytłoczyć
z nich oleju.
Miazgę wkładamy do dużego słoja, zalewamy pálinką (lub wódką) i dodajemy 0,6 l wody.
Dosypujemy łyżeczkę cynamonu i cukier.
Słoik szczelnie zamykamy i odstawiamy na 9 dni. Przez ten czas, mieszamy dwa razy dziennie.
Dziesiątego dnia przecedzamy przez bibułę do filtrowania. Rolewamy do butelek i odstawiamy na kilka miesięcy.
Przechowujemy w chłodnym miejscu.
Na zdrowie!
(Na podstawie Czifrai István: Magyar nemzeti szakácskönyv 1840.)
Wanilia (fot. bigfoot - pixabay)
|
|
Wszystkie składniki mieszamy i wlewamy do odpowiedniej wielkości gąsiora, po czym odstawiamy na 2 tygodnie w ciepłe miejsce.
Po upływie tego czasu, likier przecedzamy i rozlewamy do mniejszych butelek.
Możemy podawać z bitą śmietaną i lodami waniliowymi.
Na zdrowie!
(Na podstawie Czifrai István: Magyar nemzeti szakácskönyv 1840.)
Nalewki
|
|
Wiśnie myjemy i nakłuwamy ostrym widelcem, a następnie umieszczamy w słoju. Wsypujemy cukier i dolewamy wódkę.
Zamknięty słój przechowywujemy w ciemnym, chłodnym miejscu. Prawie codziennie potrząsamy naczyniem.
Po miesiącu nalewkę przecedzamy i przelewamy do butelek.
Na zdrowie!
(Na podstawie Czifrai István: Magyar nemzeti szakácskönyv 1840.)
Mandarynka...
|
|
Pomarańcze bardzo dokładnie myjemy i przed zdjęciem skórki (bez białej spodniej
warstwy) sparzamy wrzątkiem.
Kroimy i przekładamy do pięciolitrowego słoja, dodajemy sok wyciśnięty z grapefruita,
wanilię, cukier rozpuszczony w wodzie, miód, spirytus i wódkę.
Słój szczelnie zamykamy i odstawić w ciepłe miejsce na tydzień.
Po upływie 14 dni, starannie przefiltrowujemy przez grubą warstwę waty (lub specjalny sączek) i rozlewamy do butelek.
Na zdrowie!
(Na podstawie zdzieraka
Bellona SA, 30.07.2012)
⇒Wino (i napój bezalkoholowy) z kwiatów czarnego bzu jest od dawna popularne na Węgrzech. Można takie napoje kupić w niektórych sklepach.
Poniższy przepis to tylka jedna z prostych wariacji na ten temat.
Kwiaty czarnego bzu
|
|
Czyste kwiaty bzu wkładamy do dużego, emaliowanego garnka. Dodajemy cukier i pokrojoną w cienkie plasterki cytrynę.
Kwiaty zalewamy z 3 l wody, studzimy, dodajemy pokruszone drożdże.
Garnek przykrywamy i odstawiamy na 24 godziny.
Po upływie tego czasu, przecedzamy i rozlewamy do butelek.
Butelki lekko
korkujemy.
Butelki odstawiamy w chłodne miejsce (ale nie do lodówki).
Kiedy wino jest czyste, przelewamy do innych butelek i szczelnie korkujemy (zakręcamy).
Na zdrowie!
Czarny bez (fot. Arcaion/ Pixabay)
|
|
Wszystkie składniki mieszamy z ciepłą wodą (w dużym słoju) - marzanka powinna być dobrze związana
w pęczek.
Po 30 minutach marzankę wyjmujemy. Słój przykrywamy i odstawiamy na 8 dni. Napój przynajmniej raz
dziennie mieszamy.
roztworuszczyptę suszonych drożdży - napój jest bardziej gazowany i podnosi nieco, tę i tak minimalną, zawartość alkoholu.
Po upływie tego czasu, napój przecedzamy i rozlewamy do czystych, szampanowych butelek. Korkujemy
i drutujemy koszyczkami do szampana (lub zawiązujemy mocnym sznurkiem). Możemy też użyć szczelnie
zakręcanych plastikowych butelek po napojach gazowanych.
Pełne butelki odstawiamy w chłodne miejsce.
Spożywamy po 14 dniach!
Z kostkami lodu, jest doskonałym, orzeźwiającym napojem.
Na zdrowie!
Kwiaty czarnego bzu
|
|
Najlepsze są kwiaty młode, jeszcze nie zupełnie rozwinięte. Kwiaty, jeżeli trzeba myjemy.
Pomarańcze i cytryny kroimy w plasterki (ze skórką!).
Kwiaty zalewamy 10 l zimnej wody. Dodajemy cytrusy, cukier i kwas winowy, po czym odstawiamy na 24 godziny w chłodne miejsce. Od czasu do czasu mieszamy.
roztworuszczyptę suszonych drożdży - napój jest bardziej gazowany i podnosi nieco, tę i tak minimalną, zawartość alkoholu.
Po 24 godzinach napój przecedzamy i rozlewamy do butelek. Czas dojrzewania - 2-3 tygodnie.
Doskonale smakuje z kostkami lodu.
Na zdrowie!
Krupnik
|
|
Wodę zagotowujemy z miodem, dodajemy potłuczone przyprawy. Gotujemy jeszcze przez kilka minut,
po czym odstawiamy na 30-45 minut.
Po upływie tego czasu napój przecedzamy. Zagotowujemy ponownie. Odstawiamy z ognia, lekko studzimy,
a następnie dolewamy spirytus.
Krupnik najlepiej podawać na gorąco w kieliszkach do wódki lub w małych, ogrzanych filiżankach do kawy.
Do kieliszków możemy dodać odrobinę masła (tak na koniec noża). Pani Irena twierdzi, że daje
to świetny, aksamitny smak. Bez masła napój jest trochę chropowaty
.
Niezależnie od powyższych skomplikowanych mądrości
, uważam że można krupnik pić (wypróbowałem) i na zimno, ostudzony
do teperatury pokojowej
.
Na zdrowie!
(Przepis nadesłany przez Panią Irenę J. z Kaliforni.)
Surowe, przepiórcze jajka są bogate w sole mineralne i tłuszcze, które po spożyciu szybko trafiają do krwioobiegu. Zdecydowanie poprawiają ⇒libido i podniecenie.
Jajka przepiórcze i przepiórka - hodowla mego kumpla Zbyszka Koca
|
|
Składniki (jeszcze bez alkoholu) dokładnie miksujemy (na pianę
).
Dodajemy sake, mieszamy, po czym rozlewamy do zimnych kieliszków. Natychmiast spożywamy (dopóki napój
jest jeszcze zimny).
Na zdrowie!
(Przepis dedykuję memu przyjacielowi z Bielska Podlaskiego, Zbyszkowi Kocowi i jego żonie - Tani.)
Niezwykle smaczny, irlandzki likier. ⇒Poczytajmy o nim w niezastąpionej Wikipedii...
Baileys (fot. Mando Gomez/ Flickr)
|
|
Kakao, kawę i mleko mieszamy do zupełnie homogennej konsystencji. Kiedy mieszanina wystygnie, dodajemy
pozostałe składniki.
Otrzymamy około 1 l likieru.
Na zdrowie, przy wykwintnych ciasteczkach...
Irlandzki, alkoholowy napój. Tak pisze się o nim w ⇒Wikipedii...
Cappuccino
|
|
Wszystkie składniki dokładnie mieszamy ze sobą i zagotowujemy.
Po wystudzeniu, miksujemy z wódką.
Na zdrowie, przy eleganckich, cukierniczych deserach...
Druga odsłona
tego lubianego na całym świecie napoju. Baileiy's jest bardzo popularny na Węgrzech...
Karmel
|
|
Śmietankę (ewentualnie wymieszaną z mlekiem 1:1) zagotowujemy. Z 2 łyżek cukru przygotowujemy
⇒karmel, który przy ciągłym
mieszaniu, powoli dodajemy (dolewamy) do śmietanki. Gotujemy, dopóki karmel nie rozpuści się
całkowicie. Mleczny roztwór chłodzimy, ale „tak nie do końca”.
Pozostały cukier ucieramy do białości z żółtkami, cukrem waniliowym i whysky, po czym dodajemy
do jeszcze ciepłej śmietankowo-mlecznej. mieszaniny
Na zdrowie!
Trzeci wariant tego lubianego na całym świecie napoju - specjalnie dla Pań...
Kieliszek Baileys z lodem
|
|
Wszystkie składniki dokładnie mieszamy.
Na zdrowie!
Czwarty wariant tego bardzo lubianego na Węgrzech napoju - specjalnie dla Pań z Zambrowa...
Nutella (Pinot Dita/ Flickr)
|
|
Żółtka uciewramy do białości z cukrem pudrem.
Na zdrowie!
Pálinka jest tradycyjnamy węgierskim mocnym napojem alkoholowym. Każdy Węgier (zwłaszcza męskiego
rodzaju
) jest fachowcem od robienia pálinki i zna się na tym napoju. Poczytajmy, co pisze na ten
temat jeden z Internautów. Tłumaczę prawie dosłownie.
Kupiliśmy działkę w ⇒Nagykáta i mamy, co robić. Pełna jest stepowych chwastów i wszystkiego, co z tym związane. Jest zaniedbana, ale mnóstwo na niej owoców, z których można robić doskonały zacier. Ponieważ jestem początkującym wieśniakiem, pojęcia nie mam, jak się do tego zabrać. Doszedłem do tego, że owoce zebraliśmy w beczce... i co dalej? Czy potrzebne są jakieś dodatki: cukier, drożdże? Czy może tylko zamknąć (lub nie) beczkę i pozostawić sprawę naturze?
Palinkę najlepiej robić z nienadpsutych owoców. Usuwamy więc pszastkie podejrzane fragmenty i zalecam odrzcenie pestek - często powodują zgorzknienie napoju. Niektórzy smakosze dodają na 50 l zacieru 5-6 potłuczonych morelowych pestek.
Z 1 kg cukru otrzymujemy około 6-7 dl alkoholu, więc jeżeli mamy mało owoców, a momamy ochotą więcej pić - dodajmy cukier. Dolejmy też trochę wody - około połowy objętości owoców. Najlepie, żeby była to ciepławoda z rozpuszczonym w niej cukrem.
Fermentacja powinna rozpocząć się automatycznie, ale jeżeli jest taka możliwość, dodajmy winne drożdże. (...)Beczkę trzeba szczelnie przykryć. Dostępdo powietrza może spowodować, że wyjdzie nam potem nie gorzałka, a ocet.
FermentatorNie zamykajmy beczki hermetycznie szczelnie - tworzące się w czasie fermentacji gazy zdolne są do różnych, ciekawych rzeczy. Kupmy więc szklany ⇒fermentator i zamontujmy go w korku beczki.Z powodu tworzących się gazów, należy zachować pewne środki ostrożności. Jeżeli świeczka trzymana na wysokości barków gaśnie, pomieszczenie należy natychmiast opuścić i dokładnie przewietrzyć. Alkoholowy gaz może nawet zabić!
Zacier jest gotowy, jeżeli zatrzyma się fermentacja (w fermentatorze nie bądzie już poruszających się bąbelków), a cząstki owoców osiądą na dnie beczki. Taki zacier należy jak najszybciej przedestylować. Najczęściej nie wystarczy jednokrotna destylacja.
Na Węgrzech jest dopuszczalne przez prawo produkowanie domowej gorzałki w ilośći nie przekraczającej 50 l
(w skali rocznej) i tylko do własnego użytku. W sklepach (i w Internecie) można kupić wspaniałe
„maszynerie” do destylacji.
...ale można to zrobić w sposób wypróbowany przeze mnie w Rawiczu.
Na zdrowie!
(W zbiorach ProtaSoft zapisane pod numerem 000226-HU.)
Napój absolutnie międzynarodowy, popularny na Węgrzech - na eleganckich przyjęciach, ogrodowych też! Bazowałem na przepisie z polskiego zdzieraka, ale podobnie miesza się ktuszony na całym świecie.
Kruszon - bowle
|
|
Róże i plasterki pomarańczy zalewamy koniakiem i białym winem, przykrywamy i wstawiamy na 12 godz.
do lodówki.
Po upływie tego czasu, łyżką cedzakową wyjmujemy namoczone róże, wsypujemy cukier i mieszamy,
aż się rozpuści. Dodajemy schłodzone wino rosé i szampana.
Podajemy w dużym szklanym naczyniu, do którego wkładamy kilka świeżych, ładnie rozwiniętych róż.
Na zdrowie!
(Na podstawie kalendarza Bellona SA, 25.11.2012.)
Rum (fot. slgckgc/ Flickr)
|
|
Jajko miksujemy z miodem i szczyptą soli. Dodajemy gorące mleko i esencię waniliową, po czym miksujemy „na pianę”. Na sam koniec dolewamy rum.
Podajemy w szklankach-filiżankach o grubych ściankach z bitą śmietaną na wierzchu, leciutko posypane tartą gałką muszkatołową.
Na zdrowie!
(Notatki ProtaSoft.)
Glögg, a svéd forralt bor karácsonyra - Glögg, szwedzki grzaniec na wigilię (Bors Gasztromagazin 2014.12.30)
|
|
Wszystkie składniki umieszczamy w rondlu i prawie bez wrzenia, gotujemy przez 50 minut.
Podajemy na gorąco.
Na zdrowie!
(Na podstawie „Bors Gasztromagazin”, 2014.12.30.)
W zasadzie jest to sok z owoców czarnego bzu, ale wystarczy go rozcieńczyć i już jest napojem...
900
|
|
Pigwy myjemy, obieramy i kroimy w kostki. Wkładamy do rondla, zalewamy wodą (trochę ponad
poziom owoców), dosypujemy łyżkę cukru i gotujemy do miękka, po czym studzimy.
Ugotowane owoce i 3-4 dl kompotu z gotowania, miksujemy (najlepiej blenderem). Dodajemy
cukier puder, tartą skórkę cytrynową i zimne, przegotowane mleko. Dokładnie mieszamy
z mlekiem i pozostałością kompotu.
Na zdrowie!
(Na podstawie Fakanál 1999/9; w zbiorach zapisane pod numerem ProtaSoft HUN-5350.)Ostatnie poprawki: 08.03.2024 09:44:08
Możliwe, że tego szukałeś:
»•« ...przy okazji zajrzyj do
|
Strona zawiera linki do innych stron, za których założenie nie ponosimy żadnej odpowiedzialności.
Dystansujemy się od eksterytorialnych stron, których treści nie są zgodne z prawem lub zawierają dialery.
Za treść stron dołączonych do linków odpowiadają wyłącznie ich autorzy.