W wielu regionach Węgier było przyjęte, że w Środę Popielcową wymyto, wyszorowano naczynia do tłustych potraw i produktów, ponieważ ponownie używano je dopiero właśnie na ⇒Wielkanoc.
Najstarsi mieszkańcy wsi węgierskich pamiętają jeszcze zwyczaj "czterdziestu męczenników" (negyvenölést) , który polegał na tym, że przez czterdzieści dni roboczych jadano tylko jeden raz dziennie.
W czasie Wielkiego Postu nie jedzono zupełnie mięsnych i tłustych potraw.
Gotowano w innych (nie używanych do mięsa) garnkach i tylko na oleju lub maśle.
Popularny był ⇒żur (cibere) , na bazie
którego gotowano postne zupy.
Tradycyjna węgierska wiejska kuchnia dzieli się na dwie grupy:
Ze względu na post, na stole często pojawiała się gotowana w mocno osolonej wodzie fasola, kapusta na oliwie, suszone owoce, dania z przeróżnych warzyw (krojonych, siekanych i tartych) w gęstym sosach tzw. ⇒főzelékfélék, potrawy z ryb, nabiał, bułki i ciasta. Mimo tego wszystkiego, niezależnie od postu, jedzenie było dość urozmaicone.
Halleves - Zupa rybna (fotó
Bors Gasztromagazin, 2013.12.13) |
|
Ryby dokładnie oczyszczamy z łusek, myjemy, obcinamy głowy, ogony i płetwy. Mlecz i ikrę odkładamy do późniejszego wykorzystania. Z głów można wyjąć oczy i koniecznie wykroić wewnętrzne części skrzeli oraz "gorzki" gruczoł, znajdujący się u nasady kręgosłupa.
Duże ryby dobrze jest odfiletować (ale niekoniecznie). Ostrym nożem nacinamy grzbiet przy ościach i dalej wzdłuż ości. Oddzielamy z każdego boku dwa płaty mięsa. Oczyszczamy je z ewentualnego tłuszczu i kroimy w poprzek na szerokość około 2 cm. Tłuszcz odkładamy na bok, kawałki ryby wkładamy do oddzielnego naczynia, solimy i przykrywamy.
Do nagrzanego rondla wkładamy rybi tłuszcz (jeżeli takowy posiadamy!). Roztapiamy go
lekko, zalewamy 2 l wody, dodajemy ryby, ocet (sok z cytryny), cebulę pokrojoną na plasterki i sól.
Gotujemy przez 15-20 minut. Ryby wyjmujemy z zupy (do oddzielnego naczynia).
Z tłuszczu, papryki i mąki przygotowujemy czerwoną zasmażkę - nie przypalmy, bo zepsuje się nam kolor.
Zasmażkę zalewamy szklanką wody i dodajemy do wywaru z ryb. Zagotowujemy, dodajemy ponownie kawałki
ryb i gotujemy dalej jeszcze przez 10 minut. Dosalamy i „dokwaszamy” do smaku.
Spożywamy ze świeżym, wiejskim chlebem, pokrojonym na grube kromki!
Dziewczyny z organizacji Munkásőrség (Straż Robotnicza) przy bezalkoholowym piwie Nektár, które było polecane nawet karmiącym matkom.
(Straż Robotnicza) przy bezalkoholowym piwie Nektár, które było polecane nawet karmiącym matkom."
style="cursor:pointer;"
onClick="document.getElementById('_piwna_296').style.visibility='hidden'">
|
|
Bułki kroimy w kostkę i na suchej patelni robimy grzanki.
Piwo rozgrzewamy (nie zagotowujemy) z cukrem i ze wszystkimi przyprawami.
Z mąki i masła robimy jasnozłotą zasmażkę, którą dodajemy do nagrzanego piwa. Śmietankę ubijamy z żółtkami i dodajemy do piwa. Wszystko szybko zagotowujemy. Natychmiast podajemy w filiżankach lub małych miseczkach. Grzanki serwujemy oddzielnie - każdy dodaje sobie ich tyle, ile chce!
Smacznego i na zdrowie! - Egészségetekre!
Taka zupa jest popularna w okolicach Mezőkövesd , centrum okolic zamieszkałych przez grupę etniczną matyó . Niestety, nie mam opisu tej grupy w języku polskim! Kiedyś napiszę taki artykuł, a tymczasem proszę poczytać o stolicy regionu - ⇒Mezőkövesd.
|
|
W naczyniu, w którym będziemy gotować zupę, rozgrzewamy olej.
Dosypujemy mąkę i na małym ogniu powoli karmelizujemy, uważając, aby nie przypalić.
Kiedy będzie już zupełnie ciemnobrązowa, dosypujemy kminek i dolewamy 1,5 l wody.
Solimy i zagotowujemy. Natychmiast zdejmujemy z ognia, bo inaczej straci swój
przyjemny, kminkowy aromat.
Tuż przed podaniem, przecedzamy. Podajemy z grzankami z pokrojonej w kostkę bułki.
Cóż! Jak post, to post!
Smacznego!
Kminek
|
|
W litrze wody zagotowujemy kminek i przekrojoną na pół cebulę. Po kilku minutach odsuwamy z ognia
i odstawiamy na 10 minut.
W międzyczasie, w innym garnku, przygotowujemy
⇒brązową zasmażkę z łyżki mąki, dwóch łyżek oleju i łyżki czerwonej, słodkiej papryki.
Na zasmażkę przecedzamy zupę, zagotowujemy, solimy i wzbogacamy garścią ⇒zacierek. Możemy też podać z ⇒grzankami.
Smacznego!
|
|
Mąkę zarumieniamy na suchej patelni, studzimy i mieszamy z niewielką ilością
zimnej wody.
Mleko zagotowujemy i dodajemy do niego mąkę (wymieszaną z wodą). Doprawiamy
do smaku solą, cukrem i tartą skórką z cytryny.
Oddzielnie w osolonej wodzie gotujemy makaron.
Podajemy na gorąco, z makaronem.
W talerzach posypujemy wiórkami ostudzonego masła.
|
Fasolę myjemy i moczymy przez całą noc.
Warzywa czyścimy, myjemy. Marchewkę i pietruszkę kroimy w małe kawałki.
Fasolę gotujemy z przygotowanymi warzywami, jedną cebulą (w całości), czosnkiem. Pod koniec gotowania dodajemy zacierki. Ilość wody powinna być tak dobrana, aby zupa (z zacierkami) była dość gęsta.
Drugą cebulę kroimy na drobną kostkę i w innym garnku, smażymy na złoty kolor
(po to potrzebny był tłuszcz).
Do podsmażonej cebuli dolewamy zupę i gotowe!
W talerzach posypujemy posiekaną zieloną pietruszką. Spożywamy ze świeżym chlebem.
Smacznego!
Jabłko na zupę...
|
|
Wodę zagotowujemy i dodajemy do niej sok wyciśnięty z cytryny.
Dodajemy obrane i pokrojone w drobną kostkę jabłka. Przprawiamy goździkami i cynamonem.
Słodzimy.
Gotujemy na wolnym ogniu do tej pory, dopóki jabłka nie będą miękkie (uważajmy aby nie rozgotować, niech raczej będą trochę twarde niż rozpadające się). Dodajemy wino i śmietanę. Zagotowujemy.
Mąkę mieszamy ze śmietanką i dodajemy do zupy. Zagotowujemy. Przyprawiamy do smaku...
Hmmm! ...a gdyby tak dodać więcej wina?
Zupę podajemy mocno schłodzoną!
Smacznego!
Cytryny
|
|
1 litr wody zagotowujemy z sokiem wyciśniętym z cytryn i kawałeczkiem cynamonu.
Żółtka oddzielamy od białek. Żółtka ucieramy do białości z cukrem, zalewamy
gorącą zupą i przy stałym mieszaniu, zagotowujemy.
Zupę wlewamy do wazy.
Białka ubijamy na sztywną pianę i łyżką dodajemy do zupy w wazie.
Lekko słodzimy i natychmiast serwujemy...
Smacznego!
|
Jajka gotujemy na twardo.
Mam taki prawie własny sposób, aby jajka, po ugotowaniu, obierały się „normalnie”.
Ugotowane jajka, obieramy.
Cebulę kroimy w drobną kostkę i smażymy na przezroczysto na tłuszczu. Dodajemy paprykę.
Jajka kroimy na plasterki (w poprzek). Dodajemy do podsmażonej cebuli. Bardzo ostrożnie lekko mieszamy.
Dolewamy odrobinę wody lub białego wina. Zagotowujemy.
Paprykarz podajemy z makaronem z masłem. Na wierzch każdej porcji rustykalnie kładziemy 1-2 łyżki śmietany.
Smacznego!
|
Jajka gotujemy na twardo i obieramy (⇒).
Ryż dokładnie myjemy. Na patelni roztapiamy tłuszcz i lekko podsmażamy ryż.
Lekko zarumieniony, zalewamy podwójną ilością wody (podwójną w stosunku
do ilości ryżu). Solimy i parujemy pod przykryciem „do miękka”.
Zieloną pietruszkę drobno siekamy i mieszamy z ryżem. Przyprawiamy stosunkowo
dużą ilością pieprzu (tokań musi być pieprzna).
Cebulę kroimy na drobną kostkę i smażymy na przezroczysto
na tłuszczu. Dodajemy paprykę w proszku, pokrojony pomidor oraz paseczki świeżej papryki.
Paprykę i pomidor możemy zastąpić gotowym, bezmięsnym
⇒lecsó.
Dodajemy odrobinę wody (lub białego wina). Pod przykryciem parujemy przez kilka minut.
Jajka kroimy na plasterki (w poprzek). Dodajemy do sosu.
Zagotowujemy, ale nie mieszamy, jedynie lekko potrząsamy rondlem.
Jajka z sosem układamy po środku talerza, posypujemy grubo mielonym pieprzem. Naookoło robimy „wianek” z ryżu. Ozdabiamy zieloną sałatą, kawałeczkami pomidorów i kolorowej papryki.
Smacznego!
|
|
Ryż dokładnie myjemy. Na patelni roztapiamy tłuszcz i lekko podsmażamy drobno
pokrojoną cebulę. Dodajemy ryż i razem z cebulą smażymy go przez kilka minut.
Przyprawiamy solą, pieprzem, czerwoną papryką, czosnkiem, zalewamy podwójną
ilością wody (podwójną w stosunku do ilości ryżu) i parujemy pod przykryciem
przez 5-8 minut. Zdejmujemy z ognia i studzimy.
Po wystudzeniu, mieszamy (ostrożnie) z pokrojonymi w kostkę jajkami.
Główkę kapusty zagotowujemy z solą i „rozbieramy na liście” i w te liście zawijamy porcje masy ryżowo-jajecznej.
Do odpowiednio dużego garnka wkładamy na spód warstwę kiszonej kapusty przyprawionej posiekanym koprem,
pokrojonymi (lub startymi na grubej tarce) jabłkami i na nią warstwę kapusty faszerowanej.
Zawartość garnka zalewamy taką ilością wody, aby przykryła wszystkie składniki, dodajemy przyprawę
do zup i gotujemy na niewielkim ogniu do miękkości.
Śmietanę mieszamy z mąką i po ugotowaniu gołąbków, zagęszczamy tą mieszaniną sos.
Smacznego!
|
|
Mąkę lekko nagrzewamy w ciepłym miejscu (koło pieca, kaloryfera...).
Ugotowane ziemniaki przepuszczamy przez maszynkę do mielenia mięsa.
Drożdże mieszamy z ½ szklanki ciepłego mleka, łyżką mąki i łyżką
cukru - odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Przepuszczone przez maszynkę ziemniaki mieszamy z mąką, solimy i dodajemy wyrośnięty, dojrzały rozczyn. Wyrabiamy ciasto o gęstości ciasta chlebowego (stosunkowo rzadkie) - dodajemy tyle lekko podgrzanego mleka, aby tę gęstość uzyskać. Wyrobione ciasto posypujemy garścią mąki i odstawiamy do wyrośnięcia. Powinno dwukrotnie zwiększyć swą objętość.
Wyrośnięte ciasto, porcjami, na posypanej mąką stolnicy, rozwałkowujemy na grobość palca. Wycinamy z tego rozwałkowanego ciasta, dowolnego, ale regularnego kształtu, kawałki (koło, prostokąt, kwadrat. Każdy z kawałków lekko rozciągamy w dłoniach i nacinamy nożem w kilku miejscach (aby w czasie smażenia, nie skurczył się niepotrzebnie).
Smażymy w niewielkiej ilości mocno nagrzanego oleju (z obu stron).
Po usmażeniu powierzchnię langoszy smarujemy bryndzą, polewamy śmietanę
i posypujemy posiekanym koprem. Natychmiast składamy na pół i lekko
ściskamy, aby się dobrze skleiły.
Układamy na żaroodpornym, płaskim naczyniu i przez 5-10 minut nagrzewamy
w piekarniku.
Podajemy gorące!
Wypiek typowo węgierski. Kiedyś robiono takie langosze po prostu z ciasta
chlebowego i pieczono nad płomieniem nagrzewanego pieca chlebowego.
Znam Polkę, która zakochała się w Węgrzech i w swoim przewodniku po Budapeszcie,
może właśnie dzięki langoszom...
...a więc i Wam życzę tego samego...
Powodzenia i smacznego!
|
|
Wszystkie składniki, oprócz ogórków, mieszamy dokładnie ze sobą i kremem tym
smarujemy kromki kanapkowego chleba.
Ogórki kroimy w ukośne plasterki i układamy na kanapce.
Smacznego!
|
|
Szczypiorek, natkę pietruszki i cebulę drobno siekamy.
Wszystkie składniki, oprócz
rzodkiewki, mieszamy dokładnie ze sobą i kremem tym
smarujemy kromki kanapkowego chleba.
Rzodkiewkę kroimy na plasterki i układamy na kanapce. Przykrywamy listkiem sałaty
i drugą kromką posmarowanego kremem chleba.
Smacznego!
Strudle przed upieczeniem
|
|
|
Drożdże mieszamy z ½ szklanki ciepłego mleka, łyżką mąki i łyżką cukru - odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Z masła, mąki, 1 całego jajka, 1 żółtka, cukru, rozczynu drożdżowego, soli i ciepłego mleka zagniatamy, a raczej mieszamy, ciasto trochę gęstsze niż na chleb. Wyrobione ciasto posypujemy garścią mąki i odstawiamy do wyrośnięcia. Powinno dwukrotnie zwiększyć swą objętość.
W międzyczasie, kiedy ciasto rośnie, przygotowujemy nadzienie. Cukier zagotowujemy w szklance wody przy ciągłym mieszaniu. Dodajemy migdały (ze skórką), skórkę z cytryny, rodzynki, rum, szczyptę cynamonu. Przez chwilę jeszcze gotujemy (dopóki trochę nie zgęstnieje), a następnie studzimy.
Ciasto cienko (bardzo cienko!) rozwałkowujemy i rozsmarowujemy na nim nadzienie
(brzegi ciasta zostawiamy wolne).
Ciasto zwijamy, końce zamykamy naddatkiem szerokości (jak na zdjęciu) i układamy w bratfanie. Pieczemy na rumiano.
Po upieczeniu możemy polać roztopioną czekoladą.
Smacznego!
Ostatnie poprawki: 20.04.2024 13:00:01
Możliwe, że tego szukałeś:
»•« ...przy okazji zajrzyj do
|
Strona zawiera linki do innych stron, za których założenie nie ponosimy żadnej odpowiedzialności.
Dystansujemy się od eksterytorialnych stron, których treści nie są zgodne z prawem lub zawierają dialery.
Za treść stron dołączonych do linków odpowiadają wyłącznie ich autorzy.