⇒Muflon ma bardzo ciekawy „życiorys”. Do Węgier został sprowadzony stosunkowo późno. Pierwszych 10 przedstawicieli tego gatunku w latach 1868-69 sprowadził, z ogrodów zoologicznych w Brukseli i Frankfurcie, do lasów w okolicach Nitry hrabia Forgách Károly (w zasadzie dla celów wyłącznie myśliwskich). W latach późniejszych przywieziono jeszcze więcej egzemlarzy muflonów, które z czasem zadomowiły się i dziś są często spotykane w lasach ⇒Matry, ⇒Gór Bukowych, ⇒Zemplén, ⇒Börzsöny...
Muflony na Węgrzech możemy obejrzeć w każdym ogrodzie zoologicznym, ale najlepiej zrobić to w trakcie górskich wycieczek!
Muflon w Kanadzie - Moufflon du Canada
|
|
|
Mięso czyścimy z niepotrzebnych błon, myjemy, wkładamy do wrzątku i zagotowujemy.
Wyjmujemy z wody, osuszamy i kroimy w kostkę (2,5 x 2,5 cm).
Obraną cebulę kroimy w drobną kostkę i podsmażamy na przezroczysto na tłuszczu.
Dodajemy czerwoną paprykę i pieprz. Mieszamy i po chwili dodajemy pokrojone muflonowe
mięso.
Zawartość bogracza solimy, dodajemy pokrojoną zieloną paprykę, pokrone pomidory i wszystko razem gotujemy do miękkości. Jeżeli w międzyczasie wygotował się sos, uzupełnijmy go winem, piwem, bulionem lub zwykłą wodą.
Miękkie mięso posypujemy mąką, mieszamy i gotujemy jeszcze przez kilka minut.
Podajemy z gotowanymi ziemniakami i kwaśną ⇒sałatką.
Smacznego!
(Na podstawie przepisu z zeszytu mego przyjaciela, gen. Szabó Jóski)
O muflonach można poczytać ⇒tu»...
Gulyás w bograczu...
|
|
Mięso kroimy na kawałki około 3 dag, wrzucamy na moment do wrzątku, wyjmujemy i płuczemy.
W bograczu, na gorącym tłuszczu podsmażamy 3 główki cebuli. Przyprawiamy czerwoną słodką papryką i pieprzem. Mieszamy, po czym dodajemy mięso. Solimy i dusimy, przy częstym mieszaniu, na niewielkim ogniu aż do prawie całkowitego wyparowania sosu.
Dolewamy wino, przykrywamy i dusimy niemalże do miękkości.
Dodajemy obrane, umyte i pokrojone w kostki ziemniaki.
W międzyczasie z mąki jajka, ze szczyptą soli (ewentualnie z dodatkiem odrobiny gorącej
wody), przygotowujemy twarde ciasto na ⇒zacierki - csipetke .
Skubane
zacierki dodajemy do gulaszu, kiedy ziemniaki są do połowy ugotowane.
Mimo, że potrawa zawiera dużo ziemniaków, doskonale smakuje z chlebem i tak właśnie jedzą gulasz Węgrzy.
Smacznego!
(Na podstawie przepisu z zeszytu mego przyjaciela, gen. Szabó Jóski)
Grzybów było w bród...
|
|
Opłukane mięso kroimy w paseczki długości około 5 cm. W podobny sposób kroimy wędzoną słoninę. Słoninę smażymy na tłuszczu w bograczu.
Do gorącego tłuszczu dodajemy pokrojone grzyby, drobno pokrojoną cebulę, mięso i paprykę. Dokładnie mieszamy. Przyprawiamy tymiankiem, solimy. Dolewamy szklankę wody. Powoli gotujemy, aż mięso będzie miękkie. W miarę wygotowywania się wody, uzupełniamy ją.
Pod koniec gotowania dodajemy pokrojone pomidory, resztę przypraw i
wlewamy wino. Śmietanę mieszamy z mąką i odrobiną wody; dodajemy do
mięsa. Ostrożnie mieszamy, zagotowujemy.
Posypujemy drobno posiekaną
natką z pietruszki. Ostatecznie przyprawiamy do smaku.
Sos powinien być nie za gęsty i nie za rzadki.
Podajemy z kluseczkami, zacierkami z wody lub makaronem.
Tokań z jelenia z czerwonym winem i kurkami - Vörösboros szarvastokány rókagombával (Erdélyi Konyha 2012/9)
|
|
|
W przeddzień przygotowywania potrawy, mięso kroimy na podłużne 3×1 cm kawałki, zalewamy wodą mineralną i przechowywujemy w lodówce do następnego dnia.
Następnego dnia pokrojoną w kostkę słoninę (boczek) smażymy na oleju. Dodajemy drobne kostki cebuli,
które podsmażamy na szklisto
. Solimy, przyprawiamy pieprzem i po kilku minutach dodajemy
czubatą łyżkę czerwonej, słodkiej, czerwonej papryki oraz posiekany czosnek - mieszamy i po chwili
dorzucamy, wyjęte z wody mineralnej, mięso. Wszystko mieszamy i dolewamy szklankę wody żeby się
nie przypaliło).
Po kilku minutach dodajemy oczyszczone, pokrojone na mniejsze kawałki kurki i ponownie, po kilku minutach - kostki pomidorów. Przyprawiamy, regulujemy gęstość potrawy dolewając wodę, wino...
Kiedy mięso jest prawie miękkie, dodajemy posiekaną natkę pietruszki.
Jeleninę dusimy na gotowo
, a w międzyczasie, w oddzielnym, mniejszym
bograczu, w osolonej wodzie gotujemy obrane i pokrojone w pomarańczowe
cząstki, ziemniaki. W innym, mniejszym naczyniu, w małej ilości osolonej wody dusimy
na miękko zielony groszek.
Tokań z jelenia podajemy z gotowanymi ziemniakami posypanymi zielonym groszkiem i szczyptą papryki - dla urozmaicenia kolorów (czerwony, biały, zielony, to kolory flagi węgierskiej).
Smacznego!
(Według Erdélyi Konyha 2012/9)
Jeleń na starej rycinie
|
|
|
Mięso myjemy, obieramy z niepotrzebnych błon i kroimy w paseczki grubości małegopalca.
Wkładamy do sita i zanurzamy na 2-3 minuty we wrzątku, po czym płuczemy w zimnej wodzie i dokładnie
osuszamy.
Drobno pokrojoną cebulę szklimy w bograczu na gorącym tłuszczu. Dodajemy przecier pomidorowy. Dusimy
przez 2 minuty, dorzucamy mięso i na dość silnym ogniu smażymy przez kilka minut.
Przyprawiamy listkami laurowymi, tymiankiem, solą, pieprzem i pod przykryciem dusimy dalej, już
na małym ogniu.
Wyparowany płyn uzupełniamy bulionem.
Kiedy mięso jest prawie miękkie, dodajemy oczyszczone, umyte i pokrojone grzyby, pomarańczową skórkę, przecedzony sok pomarańczowy, połowę wina i gotujemy „na gotowo”.
Mąkę mieszamy ze śmietaną i zabielamy sos. Zagotowujemy, dodajemy posiekaną pietruszkę, drugą połowę wina i jeżeli uważamy za stosowne, lekko zakwaszamy sokiem z cytryny. Na koniec, doprawiamy solą i pieprzem.
Podajemy na gorąco z ⇒ryżem, ⇒purée ziemniaczanym lub ⇒ziemniaczanymi krokietami.
Smacznego!
(Ze zbiorów ProtaSoft 002428-HU)
Tokań z jelenia ze śmietanką i grzybami
|
|
|
Mięso myjemy, po czym kroimy w paseczki. Solimy, mieszamy z musztardą i olejem. Przyprawione mięso wstawiamy do lodówki przynajmniej na 2 dni.
W bograczu, na oleju smażymy na przezroczysto drobno pokrojoną cebulę. Dodajemy mięso i na silnym ogniu, mieszając smażymy dopóki mięso nie zmieni swego koloru. Dolewamy szklankę wody i dusimy (już na mniejszym ogniu), aż mięso nie będzie prawie miękkie. Ewentualny ubytek sosu uzupełniamy białym winem lub wodą.
Dodajemy oczyszczone, umyte i pokrojone w plasterki grzyby. Dusimy na gotowo
.
Kiedy mięso jest miękkie, tokań zabielamy śmietanką wymieszaną z mąką i kilkoma łyżkami wody
(lub wina).
Przyprawiamy do smaku. Dodajemy jeszcze łyżkę ostrej musztardy, sos Worchester, łyżkę borówek.
Danie to doskonale smakuje z ⇒koperkowo-twarogową galuszką
Smacznego!
(Na podstawie przepisu z czasopisma Blikk Extra - Receptek
.)
Paprykarz z dzika (50) - dodałem marchewkę i pietruszkę...
|
|
|
Mięso z dzika odgotowujemy. Wodę zlewamy. Mięso kroimy w kostki (2×2 cm).
Tłuszcz i pokrojoną słoninę wkładamy do bogracza i mocno podsmażamy.
Dodajemy mięso i pokrojoną w dużą kostkę cebulę, rozgnieciony czosnek, sól, majeranek
oraz 1 dl wina. Dobrze mieszamy i zalewamy zimną wodą (tyle, żeby przykryła zawartość kociołka).
Szybko zagotowujemy, zmniejszamy ogień (lub podnosimy bogracz do góry), przykrywamy i powoli dusimy.
Wyparowaną wodę stale uzupełniamy.
Kiedy mięso zacznie robić się miękkie, dodajemy, czerwoną słodką paprykę, pokrojoną zieloną paprykę i pomidory.
Dalej gotujemy już bez przykrycia. Dolewamy resztkę wina i przyprawiamy
suszonymi owocami jałowca. Dokładnie mieszamy. Przyprawiamy do smaku.
Gotujemy do miękkości. W końcu przykryte odstawiamy na kilka minut.
Podajemy z ziemniakami i ⇒sałatką z kapusty.
Smacznego!
To najbardziej ekonomiczne danie z zająca. Wykorzystujemy bowiem namniej wartościowe części tuszy.
Kucharz - kłusownik
|
|
|
Mięso oddzielamy od kości.
Podroby i mięsokroimy na kawałki wielkości orzecha włoskiego - kości rozrąbujemy na mniejsze
kawałki, po czym umieszczamy w bograczu i razem z warzywami gotujemy do miękkości w 2 litrach
osolonej wody
Słoninę kroimy w paseczki, zarumieniamy na patelni (na skraju paleniska) i dodajemy do zawartości bogracza.
Ziemniaki obieramy, myjemy, kroimy w kostki i również dodajemy do zawartości bogracza.
Przyprawiamy mieloną, słodką papryką i gotujemy dopóki ziemniaki nie będą prawie miękkie,
dodajemy pokrojoną świeżą paprykę. W międzyczasie przyprawiamy do smaku.
Gotujemy jeszcze przez 5-7 minut i możemy podawać.
Spożywamy ze świeżym chlebem przy dobrym, węgierskim, czerwonym winie.
Smacznego!
(Na podstawie Książki Kucharskiej Pesti Hirlap z 1936 roku, przepis nadesłany przez Vass Rózsa, Budapest.)
Tym razem, „gulasz” w nazwie potrawy, to określenie polskie. Myślę, że tę potrawę
można zaszufladkować do węgierskich paprykarzy (ale po co szufladkować?).
Podobnie przyrządza się dziczyznę w wielu krajach.
Dzik...
|
|
Mięso myjemy zalewamy wodą z octem (około 1-2% octu). Po kilku godzinach,
wymoczoną dziczyznę płuczemy,
osuszamy i kroimy w kostki (2x2 cm). Posypujemy solą, pieprzem, ostrą papryką,
obtaczamy w mące i obsmażamy w bograczu na gorącym smalcu.
Dodajemy drobno pokrojoną cebulę, oraz pozostałe przyprawy: liść laurowy, ziele
angielskie, jałowiec.
Dusimy pod przykryciem do miękkości. Pod koniec dodajemy przecier pomidorowy (lub obrane ze skórki świeże pomidory). Przyprawiamy do smaku.
Podajemy z ⇒ziemniakami i ⇒kiszonymi ogórkami lub z ⇒kapustą.
Smacznego!
(Zbiory ProtaSoft 000005-PL)
Nie wiem, kto to jest Kicsi Zsiga, ale figuruje w oryginalnej nazwie, więc i moim
zbiorze też! Nie jest to klasyczny ⇒pörkölt,
ale na pewno wspaniała uczta.
Danie bez wątpliwości pochodzi z Siedmiogrodu.
Podobne danie, ale przygotowane, przeze mnie, w kuchni, nie w bograczu...
|
|
|
Rozpocznijmy od przygotowania zalewy...
W Transylwanii jest przyjęte, że dziczyznę marynuje się przez kilka dni,
aby mięso było bardziej miękkie, smaczniejsze i lekkostrawne. Preferuje
się marynaty wodne (mokre).
Marchew, pietruszkę i seler gotujemy w takiej ilości wody, aby potem przykryła
marynowane mięso. W czasie gotowania dodaje się następujące przyprawy:
Surowe mięso, zalane wystudzoną marynatą dojrzewa w chłodnym miejscu przez 3-6 dni - tym dłużej im starsze jest mięso.
Słoninę i warzywa kroimy w drobną kostkę. Ze słoniny, w bograczu, wytapiamy tłuszcz. Dodajemy pokrojone (porąbane) na mniejsze kawałki żeberka i smażymy dalej przez kilka minut.
Dodajemy drobno pokrojoną cebulę oraz warzywa i razem smażymy do przezroczystości.
Dodajemy kilka łyżek czerwonej, słodkiej papryki, mieszamy i dorzucamy pokrojone
w kostkę, wyjęte z marynaty, mięso dzika oraz przyprawy.
Dusimy, przy częstym mieszaniu, do tej pory, dopóki mięso nie puści sosu. Dolewamy tyle wody, aby lekko przewyższała poziom zawartości bogracza.
Dodajemy pokrojoną wędzoną jeleninę i wszystko do tej pory dusimy, dopóki nie zmięknie, a sos nie zrobi się gęsty.
W czasie gotowania, porcjami dodajemy jagody; przyprawiamy mielonymi, suszonymi grzybami, solą, pieprzem... W ten sposób, stopniowo osiągamy odpowiednie smaki i aromaty.
Kiedy mięso jest ugotowane, dodajemy pokrojone grzyby, borówki i posiekany czosnek.
Dusimy wszystko na gotowo
.
Po zdjęciu z ognia, odstawiamy na kilkanaście minut.
Spożywamy ze świeżym chlebem, ziemniakami...
Smacznego!
Pörkölt z dzika w bograczu - Vaddisznópörkölt bográcsban (fotó Bors Gasztromagazin, 2014.10.07)
|
|
|
Cebule obieramy i bardzo drobno kroimy, pos szklilmy na smalcu. Dodajemy pokrojone w kostki mięso.
Solimy i od czasu do czasu mieszając, smażymy w bograczu przez co najmniej przez 30 minut.
Dodajemy pokrojone pomidory, kawałki papryki, posiekany czosnek i pozostałe przyprawy (oprócz czerwonej, mielonej papryki). Dusimy dalej, uważając, aby mięso było zanurzone w sosie - jeżeli trzeba ilość sosu uzupełniamy wodą.
Po około 45 minutach dosypujemy kilka łyżek słodkiej papryki oraz dolewamy 4-5 dl wina.
Kiedy mięso jest prawie miękkie, dodajemy czerwone wino.
Podajemy z ziemniakami z pietruszką i sałatką z kapusty.
Smacznego!
(Piwniczny, bo przyrządzano go przy piwnicach, w których dojrzewało wino).
|
|
Oczyszczonego zająca kroimy na kawałki. Myjemy w kilku wodach i osączamy z wody.
Cebulę obieramy ikroimy na drobną kostkę.
Tłuszcz wkładamy do nie nagrzanego bogracza. Na tłuszczu umieszczamy warstwę cebuli, anastępnie kawałki zająca. Solimy i posypujemy czerwoną papryką. Wlewamy tyle wody, żeby przykryła zawartość bogracza, przykrywamy i dusimy na słabym ogniu, często mieszając. Czosnek dodajemy dopiero, gdy woda wygotuje się. Też wtedy, dolewamy połowę wina.
Teraz pozwolę sobie na małą dygresję...
Mój przyjaciel Géza, kiedy zapytałem go ile wina potrzeba do jakiegoś tam
dania (już nie pamiętam, co wtedy gotowaliśmy), odpowiedział, że
przynajmniej ze dwa litry. Próbowałem wytłumaczyć mu, że to o wiele
za dużo. Bardzo poważnie stwierdził, że do mięsa dodamy tak około
dwóch decylitrów, a resztę wypijemy w trakcie gotowania. No, ale
wracamy do zająca...
Doleliśmy wino. Dodajemy ostrą paprykę, przykrywamy i dalej dusimy.
Kiedy mięso jest już prawie miękkie, dodajemy obrane i pokrojone
(jak cząstki pomarańczy) ziemniaki.
Tak samo, jak na początku, dolewamy
tyle wody, żeby wszystko przykryła. Przykrywamy bogracz i dusimy, aż
mięso będzie zupełnie miękkie. Jeżeli nie jest wystarczająco słone
- dosalamy, jeżeli jest nie ostre - dodajemy nieco więcej ostrej
papryki. Powinno być ostre!. Pozostałość wina dodajemy przed samym
podaniem.
Spożywamy na gorąco, z chlebem.
|
Mięso dokładnie myjemy. Jeżeli jest mocno zakrwawione - moczymy je w zimnej wodzie przynajmniej przez pół godziny (wodę kilka razy zmieniamy). Jeżeli ktoś bardzo nie lubi zapachu dziczyzny, może nawet ostatnią wodę zagotować. Mięso osuszamy i kroimy w kostkę.
Cebulę kroimy w drobną kostkę. Tłuszcz wkładamy do rozgrzanego bogracza. Dodajemy cebulę,
przyprawiamy rozgniecionym czosnkiem, kminkiem i tymiankiem. Lekko mieszamy i od razu dorzucamy
pokrojone mięso, dokładnie mieszamy, po czym dolewamy pół szklanki wody (lub wina).
Przykrywamy!
Dusimy na niewielkim ogniu, często mieszając, aby nie przypaliło się.
Słodką czerwoną paprykę, zieloną paprykę i pomidora (można go obrać ze skórki) dodajemy dopiero wtedy, gdy mięso jest prawie miękkie.
Jeżeli stwierdzimy, że jest za mało sosu, a powinno być go dość dużo (jak w polskim gulaszu), dolewamy wodę (lub wino - najlepiej czerwone).
Podajemy z tłuczonymi ziemniakami i kiszonymi ogórkami.
Smacznego!
Jeleń
|
|
Mięso dokładnie myjemy, osuszamy. Obsmażamy w tłuszczu
ze wszystkich stron (można to zrobić w bograczu).
Dodajemy wszystkie przyprawy i pokrojoną włoszczyznę. Dolewamy szklankę wody i dusimy (pod
przykryciem) dodając od czasu do czasu trochę wina.
Gdy mięso zmięknie, wyjmujemy je, oddzielamy od kości i kroimy na jednakowe kawałki.
Do bogracza (nie ma w nim mięsa, bo wyjęliśmy je), w którym pozostały warzywa dolewamy litr wody (a najlepiej bulionu), wrzucamy kości i gotujemy to wszystko przez około 1/2 godziny.
dwubograczowa...
W innym, małym bograczu przygotowujemy
brunatny (brązowy) sos:
Roztapiamy masło i „szklimy” w nim drobno pokrojoną cebulę. Posypujemy mąką i zasmażamy na lekko brązowy kolor.
Do tak zasmażonej cebuli, dolewamy (przez sito) wywar z kości i warzyw.
Zagotowujemy, zdejmujemy nadmiar tłuszczu i dodajemy krew (dokładnie mieszamy), a następnie mięso. Gotujemy jeszcze przez chwilę.
Podajemy z ⇒gałkami z bułki i przygotowanym sosem.
(Ze zbiorów ProtaSoft 000194)
|
Nerki myjemy, przekrajamy na pół (wzdłuż), wycinamy piramidki i inne
„żylaste” części, dokładnie myjemy i moczymy w zimnej wodzie
przez kilkanaście minut. Wodę zlewamy i ponownie cynadry dokładnie myjemy.
Wymyte kroimy wzdłuż na cienkie plasterki. Zalewamy wodą i odstawiamy na 2-3 godziny.
Cebulę obieramy i kroimy na plasterki.
Kilka łyżek tłuszczu rozgrzewamy w bograczu. Dodajemy cebulę i smażymy ją na przezroczysto. Solimy i przyprawiamy pieprzem. Dodajemy wymoczone idokładnie opłukane plasterki nerek. Dolewamy białe wino i na niewielkim ogniu powoli dusimy do miękkości.
dwubograczowa...
W innym, małym bograczu przygotowujemy kwaśny sos:
Roztapiamy łyżkę masła, dodajemy łyżkę mąki, zarumieniamy i zalewamy 1-2 szklankami
wywaru z „głównego” bogracza. Dodajemy sok wyciśnięty z cytryny (bez pestek,
bo danie będzie gorzkie).
Jeżeli cynydry są już miękkie, dolewamy do nich kwaśny sos i podajemy z gotowanymi ziemniakami udekorowane świeżym tymiankiem.
Smacznego!
|
|
Mięso myjemy i kroimy na kawałki jednakowej wielkości (ok. 2x2 cm).
Ziemniaki obieramy, myjemy i kroimy w kostkę (lub jak cząstki pomarańcza).
Cebulę obieramy i kroimy na plasterki (łatwiej na półplasterki).
Paprykę i pomidory (bez skórki) myjemy i kroimy w kostkę.
Tłuszcz rozgrzewamy w bograczu. Dodajemy cebulę i smażymy ją na jasnozłoty kolor. Wsypujemy łyżkę czerwonej papryki. Przez chwilę smażymy wszystko (lekko karmelizujemy paprykę), a następnie dodajemy mięso. Mieszamy i smażymy dalej na średnim ogniu.
Kiedy mięso zmieni swój kolor (zbieleje), dodajemy pokrojoną paprykę i pomidory, dokładnie mieszamy. Dodajemy rozmiażdżony czosnek. Solimy i ewentualnie „podostrzamy” szlachetną ostrą papryką (świeżą lub w proszku). Dolewamy szklankę wody. Zagotowujemy i przykrywamy.
Dusimy do tej pory, dopóki mięso nie będzie prawie miękkie. Jeżeli trzeba, uzupełniamy ilość płynu, ale zawsze, na raz dolewamy nie więcej niż pół szklanki.
Ostatecznie odparowujemy cały płyn i dodajemy ziemniaki. Przez kilka(naście) minut smażymy razem z mięsem (przy częstym mieszaniu). Dolewamy wodę i parujemy (dusimy) na gotowo. Czerwoną paprykę „poprawiamy” kolor potrawy. Przyprawiamy do smaku. Odparowujemy płyny i możemy serwować.
Smacznego!
Włoska halabarda
|
|
Mięso rozbijamy, nacieramy solą i zarumieniamy (z obu stron), na gorącym maśle w bograczu o płaskim dnie. Wyjmujemy z masła, ale trzymamy w cieple.
Na pozostałym w garnku tłuszczu, przez kilka minut, dusimy oczyszczone i pokrojone w plasterki, grzyby. Dorzucamy pokrojoną w kostki, szynkę. Na koniec dodajemy też odcedzone i również pokrojone w kostki, ananasy i brzoskwinie. Dolewamy śmietankę próbujemy i jeżeli trzeba, solimy. Wszystko zagotowujemy, dodajemy mięso, po czym jeszcze raz zagotowujemy.
Podajemy z ⇒ryżem z rodzynkami oraz z ⇒krokietami ziemniaczanymi.
Smacznego!
(W zbiorach ProtaSoft zapisane pod numerem HUN-1224.)
Płucka na kwaśno - jeszcze w woku
|
|
|
Płucka i serce dokładnie myjemy. Serce dobrze jest wymoczyć, aby usunąć nadmiar krwi z jego wnętrza. Płuc, natomiast, nie moczymy - aby nie nasiąkły niepotrzebnie wodą - płuczemy je tylko w wodzie.
Do bogracza wlewamy wodę. Dodajemy sok z dwóch cytryn, listek laurowy, cebulę (obraną i przekrojoną), kilkanaście ziarenek pieprzu i 1-2 łyżki musztardy. Zawartość bogracza zagotowujemy
Dodajemy płuca i serce - gotujemy prawie do miękkości, a następnie odstawiamy na kilkanaście minut (w wywarze), po czym i serce, i płucka kroimy w paski - żylaste, błoniaste kawałki oddajemy kotu sąsiadki.
Przygotowujemy brązową zasmażkę - z mąki, tłuszczu i łyżeczki cukru. Przyprawiamy ją mielonym pieprzem i rozcieńczamy wywarem z bogracza, a następnie dodajemy do tego wywaru i zagotowujemy go. Dorzucamy pokrojone podroby i gotujemy do tej pory, doopóki nie będą zupełnie miękkie.
Sos zagęszczamy (np. śmietaną z mąką) i lekko zakwaszamy octem. Przyprawiamy do smaku.
Podajemy z ⇒gałkami z bułki i plasterkami cytryny, posypane posiekaną natką pietruszki.
Smacznego!
Mięso z dzika
|
|
Mięso myjemy i oczyszczamy (np. z błon).
Cebulę obieramy, marchewkę i pietruszkę skrobiemy, kroimy na większe kawałki (2-3 cm).
Do bogracza wlewamy wino i około 1 l wody. Dodajemy cebulę, pietruszkę i przyprawy: 1 łyżeczkę
tartego chrzanu, 2-3 listki laurowe, pieprz, sól.
Zagotowujemy i dalej gotujemy już na małym ogniu (można pod przykryciem).
Kiedy mięso jest już miękkie - wyjmujemy z bogracza i po lekkim ostudzeniu, kroimy na plastry.
Podajemy z chrzanem.
Smacznego!
Borowik
|
|
W bograczu, z drobno pokrojonej słoniny wytapiamy tłuszcz.
Dodajemy pokrojoną w małe kostki cebulę i czosnek. Mieszamy i podsmażamy
na przezroczysto.
Dodajemy pokrojone w kostki (2x2 cm) mięso i smażymy je, dopóki nie zbieleje.
Dorzucamy pokrojone grzyby. Mieszamy.
Bogracz zdejmujemy z ognia, dosypujemy czerwoną, mieloną paprykę, mieszamy,
dolewamy czerwone wino i szklankę wody. Ponownie mieszamy.
Dodajemy pokrojoną paprykę i pomidory. Na wolnym ogniu gotujemy do miękkości.
Przyprawiamy tymiankiem i jeszcze przez kilka minut gotujemy.
Zagęszczamy śmietaną wymieszaną z mąką.
Podajemy z gotowanymi ziemniakami lub ⇒kluseczkami.
Smacznego!
|
|
Mięso i słoninę kroimy w cienkie paski.
Cebulę obieramy i kroimy w drobną kostkę.
Grzyby czyścimy, myjemy i kroimy w plasterki.
Groszek myjemy.
Opłukane zioła - pietruszkę, rozmaryn, tymianek - drobno siekamy.
Ze słoniny wytapiamy cały tłuszcz.
Na skwierczącym tłuszczu „szklimy” cebulę i dodajemy mięso,
które zarumieniamy przy ciągłym mieszaniu. Przyprawiamy posiekanymi
ziołami oraz pieprzem i solą.
Po dokładnym wymieszaniu zawartości bogracza, dodajemy grzyby i zielony
groszek.
Dolewamy wino i dusimy, dopóki mięso nie będzie zupełnie miękkie.
Podajemy z ryżem, ziemniakami z pietruszką, pieczonymi ziemniakami...
Dla urozmaicenia możemy dodać jeszcze ugotowane przepiórcze jajeczka.
To królewskie danie dekorujemy pomidorami, papryką, listkami bazylii, pietruszki...
Smacznego i ⇒na zdrowie!
Zöldséges szarvasragu - Ragout z jelenia z warzywami (fot. Meglepetés 2002/26)
|
|
|
Warzywa czyścimy, myjemy i kroimy w kostki.
Umytą jeleninę kroimy w paski o grubości małego palca (i długości około 4-5 cm) i jeszcze raz , kilka razy (!), płuczemy w kilku wodach.
Na rozgrzanym tłuszczu podsmażamy drobno pokrojoną cebulę. Dodajemy mięso i w ciągu kilka minut, na silnym ogniu zarumieniamy.
Dorzucamy warzywa (marchew i pietruszkę), zmniejszamy ogieńi powoli dusimy...
Przyprawiamy solą, pieprzem, tymiankiem, listkiem bobkowym i pod przykryciem,
przy częstym dodawaniu wina, gotujemy dopóki mięso nie będzie prawie miękkie.
Wtedy dodajemy pokrojone grzyby, zielony groszek i dusimy na gotowo
.
Kiedy wszystko jest już zupełnie miękkie, masło ucieramy z mąką i małą łyżeczką dodajemy do potrawy (maślane kulki nie powinne być większe niż mały orzech laskowy). Zagotowujemy, odstawiamy na 12 minut i możemy podawać!
Spożywamy z ziemniaczanymi krokietami.
Smacznego i ⇒na zdrowie!
(Według artykułu w Meglepetés 2002/26)
⇒Paloc, to grupa etniczna w północnych Węgrzech. Dokładnie nie wiadomo skąd pochodzą - na pewno ze wschodu... Potomkowie Połowców i z nimi spokrewnionych plemion.
Hollókő - zabytkowa wieś Paloców
|
|
|
Wymyte mięso kroimy w kostki (ok. 1,5x1,5 cm) i moczymy w zimnej wodzie.
Obraną cebulę kroimy w drobną kostkę.
Ziemniaki obieramy i kroimy w kostkę. To samo robimy z pozostałymi warzywami.
Zielony majeranek siekamy, czosnek rozgniatamy.
Tłuszcz roztapiamy w bograczu i podsmażamy na nim cebulę z czosnkiem.
Kiedy cebula jest przezroczysta, dodajemy łyżkę czerwonej, słodkiej papryki i łyżeczkę kminku.
Mieszamy. Przyprawiamy pieprzem, solą, posiekanym majerankiem i dokładnie mieszamy, po czym dodajemy
pokrojone mięso, marchewkę, pietruszkę i seler.
Dolewamy szklankę wody i do tej pory dusimy, dopóki mięso nie będzie prawie miękkie. Możemy to robić pod przykryciem. Wyparowany sos uzupełniamy wodą lub, jeszcze lepiej, czerwonym winem.
Dodajemy pokrojone ziemniaki i pokrojoną na krótsze kawałki fasolkę oraz garść
zacierek ( jeżeli zacierki robimy sami, dodajemy je na samym
końcu!).
Dusimy do miękkości nie zapominając, że sosu powinno być dość dużo.
Śmietanę mieszamy z mąką i zagęszczamy sos.
Spożywamy ze świeżym chlebem.
Smacznego!
Pozwoliłem sobie zamieścić i tym samym, przedstawić państwu, wspaniały przepis wyczytany
w broszurze „Biedronki” w 2015 roku. Wprowadziłem tylko niewielkie zmiany
i przy okazji chcę podkreślić zalety tej sieci sklepów.
Potrawa bardzo pasuje mi do kuchni węgierskiej...
Gulasz pachnący jałowcem i grzybami (Broszura Biedronki, 2015)
|
|
|
Mięso przyprawiamy solą oraz pieprzem i marynujemy w ginie, jałowcu, rozmarynie, czosnku
i 1 łyżce oleju. Odstawiamy na 2-3 godziny.
W bograczu rozgrzewamy masło z pozostałym olejem, a kiedy zacznie się pienić, dodajemy
mięso z marynatą. Smażymy 5-7 minut, aż każdy kawałek się zarumieni.
Następnie dorzucamy cebulę, marchew, pietruszkę i seler. Oprószamy mąką i smażymy
dodatkowe 2 minuty.
Dodajemy grzyby i całość zalewamy bulionem.
Dusimy na małym ogniu pod przykryciem, przez około 90 minut, aż mięso będzie miękkie. Przyprawiamy do smaku.
Smacznego!
(Na podstawie broszury „Biedronki” z 2015; w zbiorach ProtaSoft zapisałem pod numerem POL-5902.)
Poniższy przepis, to najprostsza wersja tej klasycznej, węgierskiej potrawy.
Zacierki do gulaszu
|
|
Ziemniaki myjemy, obieramy, myjemy i kroimy w ósemki, po czym zalewamy wod6a i odstawiamy.
Jeleninę kroimy na mniejsze kawałki (czysto mięsne kawałki - w kostki).
Pokrojoną cebulę szklimy w kilku łyżkach oleju (lub inego tłuszczu). Dodajemy czubatą
łyżkę słodkiej, mielonej papryki. Mieszamy i dorzucamy mięso (z kościami). Solimy,
po czym dolewamy 1 litr wody (z winem).
Zagotowujemy, przykrywamy i na małym ogniu dusimy do półmiękkości.
Dokładamy pokrojone ziemniaki i wszystko dusimy na gotowo. Oczywiście - przaprawiamy do smaku.
Smacznego!
(Na podstawie „Fakanál” 1986.)
Przy okazji, jeszcze raz podkreślam, że węgierski ⇒gulyás to raczej treściwa zupa, a polski gulasz, to węgierski ⇒pörkölt lub paprikás .
Dziczyzna, polowanie (ryc. Pesti Hirlap 1935)
|
|
Mięso kroimy, jak na polski gulasz.
Cebulę obieramy, myjemy i kroimy w bardzo małe kostki, po czym szklimy w małej ilości oleju. Dodajemy
czubatą łyżeczkę czerwonej, słodkiej papryki. Mieszamy i po chwili, kiedy papryka lekko się już
skarmelizuje, dorzucamy mięso. Solimy (ja dodaję jeszcze kminek, bo bardzo lubię!), mieszamy
i po 2 minutach dolewamy 1-2 litry wody (może być wymieszana z białym, wytrawnym winem).
Zagotowujemy, przykrywamy i powoli gotujemy, dopóki mięso nie będzie na wpół miękkie.
Dodajemy pokrojone w ósemki niewielkie ziemniaki (jeżeli zupełnie młode, możemy nie obierać, a jedynie
dokładnie wyszorować) i zacierki (jeżeli to suche zacierki, bo świeże, dodajemy na sam koniec).
prawdziwąpapryką.
Na samym końcu, dodajemy jeszcze 1-2 łyżki czerwonej, słodkiej papryki dla poprawienia i smaku, i koloru.
Smacznego!
(Na podstawie czasopisma „Fakanál” 1986; zbiory ProtaSoft 003780-HU.)
Danie
⇒siedmiogrodzkie.
Ciekawe, czy Stefan Batory to jadał.
Zając
|
|
|
Mięso myjemy i dzielimy w ten sposób, aby grzbiet i oba udźce pozostały razem.
Przygotowujemy marynatę:
Mieszamy wodę, ocet, wino sól, skórkę cytryny, liście laurowe, pokrojoną cebulę,
marchewkę, po czym zagotowujemy.
Gorącą marynatą zalewamy przygotowane mięso. Odstawiamy w chłodne miejsce na 2 dni.
Mięso, po wyjęciu z marynaty lekko płuczemy - marynaty nie wylewamy!
Udźce i comber szpikujemy paseczkami słoniny.
Układamy w brytfannie, zalewamy marynatą i pieczemy w temperaturze ok.180-190 °C,
często polewając marynatą.
Po upieczeniu, do brytfanny dodajemy jeszcze śmietanę wymieszaną z mąką, musztardą i sos doprowadzamy do wrzenia (w piekarniku).
Podajemy z sosem z brytfanny, z ziemniakami... Ozdabiamy krążkami cytryny.
Popijamy ⇒czerwonym, wytrawnym winem.
Smacznego!
|
|
Mięso myjemy i kroimy na kawałki o grubości palca (jak na
⇒tokań), solimy i obtaczamy w mące.
Cebulę kroimy na talarki, słoninę na bardzo cienkie paski, aby mogła się
prawie rozpuścić we wnętrzu gorącego bogracza.
Wieszamy więc bogrács nad ogniem i wytapiamy tłuszcz ze słoniny. Dodajemy pokrojone w paski zajęcze mięso i bardzo szybko smażymy na silnym ogniu, po czym wyjmujemy z bogracza i przekładamy do innego naczynia (garnka).
W bograczu, na pozostałym tłuszczu smażymy krążki cebuli (na słomiany kolor), dodajemy łyżeczkę papryki, mieszamy. Do bogracza z powrotem wkładamy mięso. Dolewamy 1-2 szklanki wody i dusimy wszystko, dopóki zając nie będzie zupełnie miękki.
Podajemy z pieczonymi (smażonymi) ziemniakami i z zieloną sałatką-surówką.
Już na talerzu ozdóbmy potrawę świeżym tymiankiem.
Smacznego!
Alkoholik, ponieważ do tego dania potrzebuje (ten zając) 3 dl wina i 1 dl koniaku! Czy to dużo? ...i od razu - alkoholik!
Wszystko przygotowane!
|
|
|
Składniki marynaty mieszamy i nacieramy pokrojone na mniejsze kawałki mięso.
Oczyszczone grzyby kroimy w plasterki. Pokrojoną w małe kostki słoninę smażymy na skwarki, które po usmażeniu,
wyjmujemy z tłuszczu.
Na tłuszczu zarumieniamy mięso i wyjmujemy do innego rondla.
Na pozostałym w bograczu tłuszczu smażymy cebulę startą na grubej
tarce. Dodajemy posiekany czosnek
i grzyby. Kiedy lekko zarumienią się, dorzucamy stopniowo kawałki udźców. Posypujemy chrupiącymi skwarkami
i przyprawami - tymiankiem, gałką muszkatołową.
Kiedy wszystko zrobi się skwiercząco
gorące, dolewamy koniak i podpalamy. Kiedy płomienie zgasną, stopniowo
dodajemy wino.
Gotujemy, dopóki mięso nie będzie miękkie.
Podajemy z ⇒ryżem i z gęstym ⇒kompotem z moreli.
Smacznego!
(W zbiorach ProtaSoft pod numerem 002044-HU.)
Danie ⇒siedmiogrodzkie.
Zając
|
|
Mięso oczyszczamy z błon, nacieramy słoniną, po czym słoninę kroimy w bardzo cienkie plasterki. Mięso przykrywamy plasterkami słoniny ze wszystkich stron i związujemy sznurkiem.
Wkładamy do nagrzanego do 180 °C piekarnikai pieczemy, przy częstym polewaniu sosem zbierającym się w brytfannie.
Kiedy słonina jest już zarumieniona, zdejmujemy sznurek i mięso oddzielamy
od kości (w jednym kawałku). Pozostawiamy je w brytfannie, dodajemy masło
i pieczemy, dopóki nie będzie miękkie, często polewając własnym sosem.
Miękkie mięso przekładamy do rondla i przykrywamy.
Szynkę kroimy w kostkę, zarumieniamy na patelni, dodajemy pokrojoną cebulę i smażymy, dopóki cebula nie zrobi się przezroczysta.
Z kości gotujemy wywar ( możemy go zastąpić bulionem z kostek rosołowych,
vegety...).
Około 1-1,5 l wywaru dolewamy do mięsa w rondlu. Przyprawiamy czosnkiem,
dodajemy grubo pokruszone kuleczki jałowca, sól, pieprz, i smakowity sos
pozostały w brytfannie z pieczenia.
Do tej pory gotujemy, dopóki sos lekko nie zgęstnieje. Pod koniec gotowania
dodajemy wino.
Gotowe mięso wyjmujemy z sosu, kroimy w estetyczne plastry, układamy na dość głębokim półmisku skropionym aromatycznym winem. Przed podaniem polewamy gorącym sosem.
Spożywamy z ⇒purée ziemniaczanym i ⇒sałatką z buraków.
Smacznego!
Królik duszony w ciemnym piwie - Barna sörben párolt nyúl (fotó Bors Gasztromagazin 2015.03.24.)
|
|
|
Zająca kroimy na kawałki. Solimy i przyprawiamy pieprzem. Obtaczamy w mące i obsmażamy w bograczu
na rumiano, na gorącym oleju.
Dodajemy pokrojoną cebulę i 2-3 cm kawałki oskrobanej i umytej marchwi. Dusimy przez kilka minut
na dość silnym ogniu.
Przyprawiamy tymiankiem, rozmarynem, jałowcem i rozgniecionym czosnkiem. Dolewamy piwo i dusimy dopóki
mięso nie będzie miękkie. Sos powinien zgęstnieć.
Miękkie mięso przyprawiamy musztardą, solą i miodem.
Smacznego!
(Na podstawie Bors Gasztromagazin
, 2015.03.24.)
Tam, gdzie mieszkałem w Polsce (Białostocczyzna), zajęcy było mnóstwo.
Mój tata polował i chodziłem z nim na polowania. Późną jesienią
i zimą polowało sią przede wszystkim właśnie na zające.
Upolowane zające
|
|
Zająca, przed przyrządzeniem dobrze jest powiesić w chłodnym, przewiemnym
miejscu na kilka dni. Moja mama przetrzymywała takiego zająca nawet dłużej
(a mrozy u nas były!).
Zając kruszał wtedy i był smaczniejszy.
Po ściągnieciu skóry, wypatroszeniu, należy zająca podzielić na mniejsze
porcje.
Węgrzy tylne udźce i comber przeznaczają na pörkölt. My zajmiemy się
pozostałymi fragmentami tuszy zajęczej.
Mięso gotujemy w osolonej wodzie z listkiem laurowym, czosnkiem i kilkoma łyżkami octu (woda powinna być konkretnie, ale przyjemnie kwaśna) przez 10-15 minut. Wyjmujemy z zalewy, której nie wylewamy - będzie nam jeszcze potrzebna.
W niewielkiej ilości tłuszczu szklimy drobno pokrojoną cebulę. Dolewamy pół szklanki wody i kiedy zagotuje się, dodajemy czerwoną, słodką paprykę, pół listka laurowego, trochę soli i ostrą paprykę. Mieszamy i po minucie wkładamy do bogracza mięso. Dolewamy około 1 litra octowej zalewy.
Gotujemy do tej pory, dopóki mięso nie będzie zupełnie miękkie. Ubytek
wywaru uzupełniamy zalewą.
Na samym końcu dodajemy śmietanę, mieszamy, zagotowujemy i przyprawiamy
do smaku.
konkretnym, zimowym napoju.
Smacznego!
Niektórzy twierdzą, że z bażanta nie można zrobić ⇒pörköltu. Spróbujmy więc...
Para bażantów - fácánpár
|
|
Bażanta sprawiamy, dzielimy na kawałki:
Na gorącym oleju smażymy na przezroczysto drobno pokrojoną cebulę. Bogracz zdejmujemy z ognia i dodajemy mieloną, słodką paprykę. Mieszamy dodajemy szklankę wody i garnek wieszamy nad ogniem.
Dodajemy kawałki bażanta. Dolewamy wodę - tyle, aby przykryła zawartość
bogracza.
Przyprawiamy pieprzem, kminkiem, ostrą papryką i oczywiście - solimy.
Przykrywamy i powoli gotujemy „na półgotowo”.
W międzyczasie obieramy ziemniaki, myjemy je, kroimy wzdłuż - jak cząstki pomarańczy i dodajemy do półmiękkiego mięsa razem z pęczkiem zieleniny (pietruszka lub seler).
Smacznego!
(na podstawie Makay Béla, „Szabadtűzön”)
Bażant zwyczajny
|
|
|
Przygotowujemy dowolną ⇒galuszkę.
Bażanta czyścimy, patroszymy i myjemy. Zalewamy zimną wodą i zagotowujemy. Wrzątek zlewamy, ponownie zalewamy zimną
wodą, solimy i przyprawiamy ziarenkami pieprzu.
Oczyszczone warzywa oraz grzyby kroimy w średniej wielkości kostki, dodajemy do bogracza i pod przykryciem
gotujemy, dopóki mięso nie będzie miękkie.
Kiedy bażant jest już zupełnie miękki, wyjmujemy go na półmisek. Mięso oddzielamy od kości i kroimy, po czym z powrotem dodajemy do zupy.
W innym, mniejszym naczyniu (patelni), na skraju ogniska, przygotowujemy na maśle jasną zasmażkę. Dodajemy grubo startą cebulę i kiedy ta zrobi się przezroczysta, dolewamy 1,5 - 2 dl wody, mieszamy, rozcieńczamy zupą i dodajemy do całości.
Gotową zupę zabielamy śmietanką wymieszaną z żółtkiem.
Podajemy z wcześniej przygotowaną galuszką.
Smacznego!
Bażant jedzący zmarznięte winogrona.
|
|
|
Bażanty oskubujemy
, a pozostały na skórze puch, opalamy - np. nad palnikiem kuchenki gazowej.
Obcinamy głowy i dolne części nóg. Patroszymy, myjemy i dzielimy na części tak, jak w ⇒poprzednim przepisie.
W bograczu, na gorącym smalcu szklimy drobno pokrojoną cebulę. Dodajemy mieloną paprykę, pieprz mielony. Mieszamy, dolewamy szklankę wody i dorzucamy kawałki bażantów razem z podrobami. Dolewamy tyle wody, aby jej poziom przewyższył zawartość bogracza o około 3-5 cm). Solimy, przyprawiamy pieprzem i pod przykryciem dusimy na małym ogniu.
Kiedy kawałki bażanta są na wpół miękkie, dodajemy pokrojoną marchew, pietruszkę, zieloną paprykę, pomidory oraz obrane, wymyte i pokrojone w kostki ziemniaki.
Smacznego!
Zupa, ale z takiej ilości jeleniny, że zamieściłem ją w tym właśnie dziale.
Na Wyspie Małgorzaty w Budapeszcie
|
|
Umyte mięso (z kościami) dzielimy na mniejsze kawałki.
Wkładamy do
⇒bogracza, zalewamy wodą, zagotowujemy, zdejmujemy tworzącą się
pianę, dodajemy przyprawy i kaszę jęczmienną.
Powoli gotujemy i po upływie 1 godziny, dodajemy oczyszczone warzywa (kawałek
zielonego pora pozostawiamy „na potem” - cienko pokrojonego,
dodamy do zupy w talerzach). Gotujemy, na małym ogniu, dalej...
Kiedy mięso jest już miękkie, wyjmujemy z wywaru, do którego dodajemy pokrojone w kostkę ziemniaki.
Mięso zdejmujemy z kości, kroimy w kostkę i dodajemy do prawie gotowej zupy.
Zagotowujemy, przyprawiamy do smaku.
Zupę podajemy posypaną posiekaną pietruszką i cienkimi plasterkami porów.
Spożywamy z chlebem, przy dobrym, treściwym, czerwonym, wytrawnym winie (np. ⇒cabarnet...).
Smacznego!
Polski przepis. Typowe dla polskich gulaszy
jest oprószenie mięsa mąką. Węgrzy tak nigdy nie robią!
Danie świetnie udaje się w bograczu.
Pörkölt (gulasz) z dzika
|
|
|
Mięso kroimy na kawałki o grubości 4 cm.
Przygotowujemy marynatę:
Rozgniatamy jałowiec i ziele angielskie.
Obraną cebulę kroimy w kostkę i dusimy na oleju razem z przyprawami, czerwonym
winem i octem winnym.
Mięso zalewamy przygotowanym, jeszcze letnim wywarem, przykrywamy i odstawiamy
na noc, na kilkanaście godzin.
Następnego dnia, mięso osączamy na sicie (marynaty nie wylewamy!), posypujemy mąką i podsmażamy w bograczu.
Boczek kroimy w drobną kostkę, podsmażamy na silnym ogniu, aż zrobią się skwarki. Dodajemy marynatę, paprykę, sól i śmietanę.
Mięso dusimy do miękkości na słabym ogniu. Wyjmujemy i przekładamy do naczynia, w którym podamy mięso na stół.
Sos zagotowujemy, stale mieszając, aż uzyska właściwą gęstość i zalewamy nim mięso.
Smacznego!
(Na podstawie polskiego kalendarza zdzieraka
, 17.IX.2011)
Zupa z dzika z estragonem - Tárkonyos vaddisznóleves
|
|
|
Mięso myjemy i kroimy w kostkę (1,5×1,5 cm).
Marchew i pietruszkę skrobiemy, ziemniaki obieramy, myjemy. Połowę pietruszki, jedną
marchew i kartofle kroimy w kostki; paprykę w małe „kwadraty”; cebulę
i czosnek - bardzo drobno.
Jedną marchew i połowę pietruszki trzemy na grubej tarce.
Pomidor na moment zanurzamy we wrzątku, zdejmujemy z nich skórkę i również kroimy.
Z drobno pokrojonej pokrojonej słoniny wytapiamy tłuszcz, dodajemy cebulę i podsmażamy
ją „na przezroczysto”.
Po kilku minutach dodajemy starte warzywa.
Solimy i przyprawiamy do smaku. Dodajemy również najważniejszą w tej zupe przyprawę
- estragon (ale tylko połowę!).
Wszystko smażymy przez około 5-8 minut. Bogracz odsuwamy nieco znad ognia i dodajemy
1-2 łyżki czerwonej, słodkiej papryki.
Mieszamy i po kilku minutach dorzucamy mięso, czosnek, połamane na mniejsze kawałeczki
suszone grzyby i pokrojonego pomidora.
Na małym ogniu dusimy przez około 60 minut. Cały czas uważamy, aby sos w bograczu przykrywał wszystkie składniki. Jeżeli jest go za mało, uzupełniamy wodą. Możemy dodać też trochę czerwonego wina.
Kiedy mięso jest prawie miękkie dodajemy - najpierw marchewkę i pietruszkę, a po 10 minutach - ziemniaki.
Kiedy wszystko jest już ugotowane, dodajemy pozostałość estragonu, przyprawiamy do smaku i koloru.
Śmietanę mieszamy z mąką i zabielamy - zagęszczamy zupę. Zgotowujemy i możemy podawać.
Dekorujemy zielonymi listkami estragonu, a spożywamy ze świeżym chlebem.
Smacznego!
(Na podstawie Mindmegette
)
Zazdrosny jeleń w Białowieży
|
|
|
Na smalcu szklimy drobno pokrojoną cebulę. Dorzucamy kostki mięsa i podsmażamy, dopóki dziczyzna nie zbieleje.
Dodajemy umyte i pokrojone warzywa - dusimy jeszcze przez 3-5 minut, podczas których danie przyprawiamy.
Grzyby jeżeli suszone, to moczymy je wcześniej, kroimy i razem z wodą, w której je moczyliśmy, dodajemy
do bogracza z zupą.
Jeżeli grzyby są świeże, pokrojone, dorzucamy trochę później.
Dolewamy ½ l wody, mieszamy i zagotowujemy, a dalej, już na myłym ogniu,
dusimy dopóki mięso nie zmięknie.
Śmietanę mieszamy z musztardą oraz mąką i zagęszczamy-zabielamy zupę (która powinna być dość gęsta). Na koniec,
smak urozmaicamy sokiem z cytryny.
Posypujemy posiekaną natką pietruszki, podajemy z cienkimi plasterkami cytryny.
Smacznego!
(Ze zbiorów ProtaSoft HUN-3078.)
Borowiki
|
|
Mięso kroimy w paseczki o grubości małego palca (damskiego!
).
W gorącym oleju szklimy cebulę (pokrojoną w kostki).
Dodajemy mięso, solimy i powoli dusimy na niewielkim ogniu.
Grzyby czyścimy, płuczemy, kroimy w paski (plasterki).
Kiedy mięso jest na wpół miękkie, dodajemy grzyby, pokrojoną paprykę i pomidory.
Dolewamy wino i dusimy na gotowo
.
Podajemy, oczywiście, na na gorąco ze smażonymi ziemniakami lub
⇒krokietami ziemniaczanymi.
Popijamy czerwonym, wytrawnym, ⇒egerskim
winem... albo... może być ⇒z okolic
Szekszardu!
Smacznego!
Można powiedzieć, że przepis ten, to wariacja na temat ⇒ Tokań z dzika z borowikami. To nic - warto spróbować!
Zakoserwowane pieczarki
|
|
Z mięsa usuwamy błony i inne, białe fragmenty. Myjemy, osuszamy, po czym kroimy
w „gulaszowe” kostki.
W połowie tłuszczu szklimy drobno pokrojoną cebulę. Dodajemy mięso. Solimy,
przyprawiamy pieprzem, dodajemy liście laurowe, a następnie wszystko dokładnie
mieszamy. Dolewamy szklankę-półtorej wody i powoli dusimy do miękkości - ubytek
sosu uzupełniamy wodą.
W międzyczasie, z grzybowej konserwy zlewamy płyn i jeżeli grzyby są dość duże,
kroimy je na połówki, ćwiartki...
Grzyby zarumieniamy na drugiej połowie tłuszczu i dusimy przez kilka minut.
Miękkie mięso smażymy „do tłuszczu”. Oprószamy mąką. Kiedy mąka lekko zarumieni się, dolewamy wino i gotujemy przez kilka minut, aż do otrzymania jednolitego sosu.
Podajemy z ⇒ ryżem lub ⇒ gotowanymi ziemniakami.
Smacznego!
⇒Zselic - piękne, zalesione, pagórkowate, bogate w zwierzynę tereny, ⇒położone na południowy-zachód od Budapesztu, w odległości około 200 km od stolicy.
Zselicki las
|
|
Z drobno pokrojonego, tłustego boczku wysmażamy w bograczu tłuszcz.
Dodajemy przecier pomidorowy, cebulę, cukier i pozostałe przyprawy. Mieszamy
i po chwili dorzucamy pokrojone w kostkę mięso.
Smażymy, dopóki jelenina nie zmieni swego koloru - powinna się nawet trochę zarumienić.
Dolewamy wino i dusimy do miękkości.
Na samym końcu dodajemy pokrojone w plasterki grzyby.
Przyprawiamy do smaku i kiedy wszystko jest już gotowe - zabielamy śmietaną,
zagotowujemy i odstawiamy na kilkanaście minut dla wymieszania się smaków.
Podajemy z bardzo oryginalnymi ⇒gałkami w serwetce lub z ⇒puliską.
Smacznego!
(Na podstawie przepisu szefa kuchni z Hotelu Kapos.)
Zupa z gałkami z wątróbki - Májgombóc leves
|
|
|
Przygotowujemy gałki:
Wątrobę dokładnie myjemy, a następnie przepuszczamy przez maszynkę do mielenia mięsa.
Bułkę moczymy w mleku, potem wyciskamy i odkładamy do większej miski.
Bułkę rozdrabniamy palcami (możemy również zemleć), dodajemy wątróbkę i jajka.
Przyprawiamy solą, gałką muszkatołową i pieprzem.
Wszystko mieszamy i wyrabiamy jednolitą masę, z której formujemy zgrabne gałki
- trochę mniejsze niż piłeczki ping-pongowe.
Marchew i pietruszkę skrobiemy, myjemy i kroimy w paseczki.
Groszek płuczemy.
Cebulę obieramy, myjemy i kroimy w bardzo drobne kostki, natkę pietruszki - siekamy.
W bograczu rozgrzewamy olej i szklimy na nim cebulę. Kiedy zrobi się przezroczysta, dolewamy wodę. Dorzucamy warzywa - marchew, pietruszkę, groszek. Gotujemy, dopóki warzywa nie będą miękkie i wtedy dodajemy 1-2 łyżki czerwonej, słodkiej papryki, mielony pieprz, sól, posiekaną natkę pietruszki oraz 1-2 garście makaronu.
Kiedy makaron jest prawie miękki, dodajemy przygotowane wcześniej gałki.
Gotujemy około 10 minut - w ciągu tego czasu i warzywa, i gałki powinne się ugotować.
Smacznego!
Citromos szarvascombleves - Zupa z szynki jeleniej z cytryną
|
|
|
Mięso myjemy, kroimy w kostki, a następnie moczymy w zimnej wodzie przez 1 godzinę.
Marchew i pietruszkę, po oskrobaniu, kroimy w krążki, a czosnek - drobno siekamy.
Do ⇒bogracza wkładamy mięso
i warzywa, zalewamy 3 litrami zimnej wody i gotujemy na małym ogniu.
Po zagotowaniu, zdejmujemy szum, dodajemy pokroną paprykę, pomidory, przyprawy i jedną
drobno pokrojoną cytrynę.
Gotujemy, dopóki i mięso, i warzywa nie będą miękkie.
Bogracz zdejmujemy z ognia. Do zupy dodajemy śmietanę wymieszaną z żółtkiem.
Przyprawiamy do smaku i dodajemy sok z drugiej cytryny.
Przed podaniem posypujemy posiekaną pietruszką.
Spożywamy ze świeżym chlebem.
Smacznego!
(Na podstawie artykułu György Ottilia z Csíkszereda zamieszczonego w Erdélyi Konyha 2012/7)
Zupa pochodzi z okolic miejscowości Bugyi.
⇒Tu
możemy obejrzeć, jak tę zupę przygotowuje się (od 7 minuty filmu).
Kasztany upiekłem w zwykłym garnku, na gazie
|
|
|
Warzywa czyścimy i kroimy na większe kawałki, cebulę siekamy.
Umyte mięso kroimy w kostki (jak na gulasz).
W bograczu, na rozgrzanym tłuszczu i podsmażamy cebulę oraz liście laurowe.
Dodajemy pokrojone mięso. Kiedy mięso lekko zarumieni się, przyprawiamy solą, pieprzem,
posiekanym czosnkiem. Mieszamy, po czym dodajemy tyle wody, aby przykryła zawartość
bogracza.
Powoli gotujemy na półmiękko
. Dodajemy grzyby i pokrojone warzywa. Mieszamy
i dusimy, dopóki wszystkie składniki nie zmiękną. Ubytek płynu uzupełniamy wodą.
W międzyczasie ⇒pieczemy kasztany, po czym kroimy je - mniej-więcej - w plasterki.
Do oddzielnego naczynia odlewamy trochę (2 łyżki wazowe) zupy i mieszamy ze śmietanką,
po czym wlewamy z powrotem do bogracza.
Do zupy dodajemy jeszcze łyżkę dżemu borówkowego (lub innego, nie za słodkiego),
po czym zagotowujemy, ostatecznie przyprawiamy, przykrywamy, zdejmujemy z ognia
i odstawiamy na 10 minut.
Do każdego talerza, do zupy, dodajemy łyżkę pokrojonych kasztanów.
Spożywamy z chlebem.
Smacznego!
(Na podstawie programu Móczár István, Róka Ildikó - Ízőrzők
DunaTV)
Do dziczyzny pasują leśne grzyby - na przykład: borowiki, kurki. Istnieje niezliczona
liczba wariantów tego połączenia. Dla pewnego sukcesu warto mięso, przed przyrządzeniem,
zalać marynatą przynajmniej na jeden dzień.
Warto wypróbować poniższy przepis (królewskie połączenie jeleniny z borowikami) bazujący
na artykule ⇒György Ottilia z Csíkszereda zamieszczonego w czasopiśmie
Erdélyi Konyha 2012/8.
Vargányás szarvaspörkölt petrezselymes nokedlivel (Siedmiogród) - Pörkölt z jelenia z borowikami i kluseczkami z pietruszką (Erdélyi Konyha 2012/8)
|
|
|
|
Warzywa do marynaty czyścimy, kroimy na kawałki, dodajemy przyprawy, zalewamy wodą, zagotowujemy, po czym studzimy.
Do marynaty tej wkładamy mięso (w całości) i wstawiamy do lodówki na 1-2 dni.
Po upływie tego czasu wyjmujemy mięso, wycieramy i kroimy w kostki.
Na tłuszczu, w bograczu, szklimy drobno pokrojoną cebulę, po czym dodajemy do niej mięso. Kiedy zbieleje, posypujemy czerwoną, słodką papryką.
Na niewielkim ogniu wysmażamy cały płyn. Dodajemy rozgnieciony czosnek, solimy i przyprawiamy pieprzem.
Pod przykryciem, dodają małymi porcjami wodę, dusimy prawie do miękkości. Dodajemy zielone przyprawy - tymianek,
rozmaryn oraz umyte i pokrojone w kostki prawdziwki.
Kiedy mięso jest miękkie, dolewamy czerwone wino i zagotowujemy.
Galuszkę przygotowujemy w sposób ⇒tu opisany. Do galuszkowego ciasta dodajemy posiekaną pietruszkę.
Gotowy pörkölt podajemy z galuszką.
Smacznego!
(Na podstawie artykułu György
Ottilia, z Csíkszereda zamieszczonego w czasopiśmie Erdélyi Konyha
2012/8.)
Przepiękna jelenina
|
|
|
Mięso czyścimy z błon, a następnie kroimy w kostki 2×2 cm. Oprószamy mieszanką przypraw do dziczyzny i dokładnie mieszamy z oliwą. Wstawiamy na pół dnia do lodówki. Od czasu do czasu mieszamy.
Drobno pokrojoną cebulę szklimy na smalcu.Dolewamy kilka łyżek wody i dusimy do miękkości. Dorzucamy
mięso razem z rozgniecionym czosnkiem. Na dość silnym ogniu smażymy do tłuszczu
. Kiedy woda
już wyparuje, dolewamy czerwone wino. Przyprawiamy solą, pieprzem, tymiankiem oraz rozmarynem, po czym
powoli dusimy prawie do miękkości.
Dodajemy połowę dżemu z borówek i dusimy na gotowo
.
Podajemy z ⇒krokietami
ziemniaczanymi, a obok - w sosjerce - pozostały dżem borówkowy.
Doskonale smakuje przy ⇒czerwonym
(lub różowym), wytrawnym winie, a także przy szlachetnej gruszkowej lub morelowej ⇒palince.
Smacznego!
(Na podstawie przepisu Dr István Gabriella z Siedmiogrodu z ⇒Marosvásárhelyről; w zbiorach ProtaSoft zapisane pod numerem 002812-HU.)
Hafty i kraszanki-pisanki z okolic Kalocsa (fot. Gary Bembridge - Filickr)
|
|
Dużą cebulę siekamy i szklimy w bograczu na smalcu z mangalicy.
Dorzucamy pokrojoną w kostki jeleniną i obsmażamy na rumiano. Przyprawiamy rozgniecionym czosnkiem
i do tej pory trzymamy nad ogniem, dopóki nie wysmaży się cały sos i zostanie tylko tłuszcz oraz mięso
(z cebulą i czosnkiem).
Stopniowo dolewamy wodę i powoli dusimy na półmiękko.
Dorzucamy również w kostki pokrojone mięso prosięcia. Dosypujemy kilka łyżeczek mielonej, słodkiej
papryki i kilka czereśniowych papryczek. Dolewamy wino rozcieńczone pół na pół wodą.
Pod koniec gotowania dodajemy pokrojone na ćwiartki borowiki; przyprawiamy gałką muszkatołową i szczyptą majeranku.
Pörkölt solimy.
Podać możemy w wydrążonych, przypieczonych, zwykłych, ale trochę większych, bułkach. Porcjujemy
tak, aby na wierzchu umieszczone były grzyby. Ozdabiamy pokrojonymi strączkami papryki.
Spożywamy ze świeżym chlebem i kiszonymi ogórkami.
Smacznego!
(Na podstawie przepisu mistrza kucharskiego Német Józsefa, a gotowane było m.in. na festynie wrześniowym w XVIII dzielnicy Budapesztu w 2003 roku; zbiorach ProtaSoft zapisane pod numerem 002051-HU.)
|
|
Móżdżek płuczemy w wodzie. Usuwamy krwiste części, błony i ewentualne kawałeczki kości. Dla pozbycia się bardzo ostrego smaku dziczyzny, mózg zanurzamy na chwilę we wrzątku zakwaszonym octem.
Móżdżek układamy w misce, dodajemy jajka, wnętrza bułek pokrojone w drobną kostkę, 1-2 łyżki mąki i przyprawiamy solą i pieprzem. Wyrabiamy na gładką masę (na przykład przy pomocy widelca) i formujemy z niej gałki wielkości dużego orzecha włoskiego.
Kalarepkę, marchew oraz pietruszkę obieramy i kroimy w kostkę (można
i w paseczki!). Zieloną pietruszkę siekamy.
Do bogracza wlewamy około 1,5-2 litrów wody. Dodajemy warzywa, przyprawiamy
solą, pieprzem i majerankiem. Kiedy warzywa są miękkie, posypujemy zieloną
pietruszką. Dodajemy gałki z móżdżku i gotujemy jeszcze około 10-15 minut.
Serwujemy w miseczkach.
Smacznego!
Zupa pochodzi z okolic Csákvár położonej na skraju przepięknych, węgierskich gór Vértes.
W moich górsko-turystycznych
latach przewędrowaliśmy te okolice wzdłuż
i wszerz. Przed zmianą ustroju, na tych terenach było kilka radzieckich, wojskowych baz.
⇒Tu można obejrzeć film o gotowaniu tej fantastycznej zupy (od 2:45 minuty).
Zakaz ruchu czołgów! (to też góry Vértes, w latach 80-tych XX wieku)
|
|
|
Grzyby czyścimy i kroimy na mniejsze kawałki - kostki.
Wędzoną słoninę, mięso, cebulę, paprykę, pomidor, marchew, pietruszkę i seler kroimy w kostki.
Ze słoniny wysmażamy tłuszcz. Dodajemy cebulę, smażymy i kiedy zrobi się przezroczysta, dorzucamy pokrojoną paprykę i pomidor oraz mieloną paprykę.
Mieszamy i natychmiast dodajemy pokrojone mięso. Przyprawiamy solą, pieprzem i kminkiem.
Bogracs przykrywamy i powoli dusimy przez 1,5-2 godziny - w zależności od jakości mięsa.
Jeżeli jest za mało płynu-sosu, uzupełniamy go wodą, winem lub piwem ( doskonałe,
do tego celu, jest ciemne piwo!).
Mniej-więcej w połowie gotowania ragoût przyprawiamy listkiem bobkowy, posiekanym tymiankiem, estragonem, połową natki pietruszki i czosnkiem. Dodajemy grzyby i warzywa (zielony groszek też).
Kiedy wszystko jest już miękkie, dodajemy musztardę, dolewamy wodę i zagotowujemy.
Śmietanę mieszamy z mąką, rozcieńczamy winem, gorącym ragoût i zabielamy gotującą się
zupę.
Przyprawiamy sokiem z cytryny i jeszcze raz doprowadzamy do wrzenia.
Z małych, ale wysokich bochenków chleba, obcinamy czapki
i wydrążamy wnętrza.
Powstałe w ten sposób miski (kapelusze też) wkładamy do gorącego piekarnika na kilkanaście
minut.
Podajemy właśnie w tych wydrążonych bochenkach podajemy zupę ragoût z gór Vértes.
Ozdabiamy plasterkami cytryny i posiekaną zieleniną (pietruszką, estragonem...).
Na bochenki nakładamy, trochę na bakier
, odcięte czapki i podajemy!
Smacznego!
(Na podstawie Móczár István, Róka Ildikó Ízőrzők
- DunaTV)
Józef Chełmoński - Kuropatwy na śniegu 1891. Olej na płótnie. 123 x 199 cm. Muzeum Narodowe w Warszawie
|
|
Kuropatwy przygotowujemy do przyrządzania: skubiemy (niektórzy twierdzą, że koniecznie na sucho - bez sparzania wrzątkiem ), myjemy, patroszymy i jeszcze raz myjemy.
Przygotowane kuropatwy solimy i szpikujemy paseczkami słoniny (lub boczku), po czym
obsmażamy, w bograczu, na maśle (lub smalcu) na rumiano.
Dolewamy bulion,
przyprawiamy pieprzem, majerankiem (ewentualnie solą) oraz dodajemy podroby i pokrojoną
w plasterki cytrynę.
Dusimy pod przykryciem na małym ogniu (razem z podrobami).
Kiedy kuropatwy są miękkie, sos możemy przecedzić, przyprawić szczyptą cukru i ewentualnie podać oddzielnie.
Spożywamy z gotowanymi ziemniakami.
Smacznego!
⇒Jarząbki, na Węgrzech nazywane ptakiem cesarkim
Császármadár w dzisiejszych czasach, na naszych
terenach spotyka się je bardzo rzadko. Częściej można je zobaczyć w chłodnieszych okolicach Europy
i Azji.
Zimą, czasami sprowadza się je do specjalistycznych sklepów z dziczyzną, z terenów
Rosji, ale spotyka się je także w ⇒Transylwanii.
Jarząbki wyglądem przypominają kuropatwy, od których są większe. Mięso mają niezwykle smaczne i aromatyczne, ponieważ żywią się przyprawowymi, pachnącymi roślinami - nasionami drzew iglastych i leśnymi ziołami.
Jarząbek
|
|
Jarząbki przyrządza się podobnie, jak kuropatwy.
Po dokładnym oskubaniu, patroszymy, myjemy, wycieramy, solimy, a następnie szpikujemy
paseczkami słoniny. Obkładamy plasterkami słoniny i pieczemy na rumiano - temperatura
„standartowa” - około 180 °C.
Przed podaniem, dzielimy na porcje, polewamy śmietaną i zapiekamy (w wysokiej temperaturze lub w opiekaczu) do lekkiego zarumienienia się śmietany.
Spożywamy z gotowanymi ziemniakami polanymi sosem z pieczenia lub ⇒sosem do dziczyzny.
Smacznego!
Ostatnie poprawki: 05.05.2023 08:01:29
Możliwe, że tego szukałeś:
»•« ...przy okazji zajrzyj do
|
Strona zawiera linki do innych stron, za których założenie nie ponosimy żadnej odpowiedzialności.
Dystansujemy się od eksterytorialnych stron, których treści nie są zgodne z prawem lub zawierają dialery.
Za treść stron dołączonych do linków odpowiadają wyłącznie ich autorzy.